czwartek, 31 maja 2012

Rozdział 16.

Rozdział 16
"Ona nie jest twoja" 

~ Kilka tygodni później ~

Wakacje się skończyły, chłopaki pojechali w trasę, a my do szkoły. 
Siedziałyśmy w swoich ławkach, znaczy Caroline siedziała, bo Claudia znów poszła do dyrektora. Caroline nie bardzo ogarniała jeszcze to wszystko. Nadal nic nie pamiętała. Nauczyciele starają jej się pomóc. Claudia po rozstaniu z Harrym jest chamska i dlatego musiała już iść do dyrektora. 
Na przerwie Claudia jest cały czas z siostrą, nagle podchodzi do nich Zick.
- Czego tu szukasz?! - zapytała zła Claudia. 
- Słyszałem, że moje kochanie nic nie pamięta ... - powiedział z zadziornym uśmiechem Zick. 
- Odwal się od niej, ułomny człowieczku. Ona ni jest twoja! - krzyknęła Claudia i wzięła siostrę. 
- Kto to był? - spytała Caroline. 
Claudia opowiadała siostrze wszystko, jednak Caroline nadal nic nie świtało, ale mimo to postanowiła trzymać się z daleka od Zicka. Po szkole dziewczyny wróciły do domu, nie wiedziały co robić, zawsze robiły coś z chłopakami. 
- Wiem! Zróbmy obiad. - krzyknęła Claudia.
- No dobrze. 
Dziewczyny zaczęły gotować, Claudia chciała, aby siostra coś sobie przypomniała. Mało co to dawało. 
Claudia i Caroline po ugotowaniu i zjedzeniu obiadu zasiadły przed telewizorem i zaczęły oglądać kanał muzyczny, leciała właśnie piosenka "One Thing". Claudia zaczęła cicho podśpiewywać, po chwili Caroline dołączyła do niej. Claudia była zdziwiona, że siostra nic nie pamięta, ale zna słowa piosenki. 
- Skąd to znasz? 
- Nie wiem, jakoś znam. - odpowiedziała Caroline po czym się uśmiechnęła. 
Po kilku dniach, Caroline weszła do pokoju Claudii. była zadowolona jak i zszokowana. 
- Claaaudia! - Caroline skakała jej na łóżku. - Przypomniałam sobie!
Claudia zrobiła się radosna. 
- No to dzwonie poinformować Zayna. - odpowiedziała jej uśmiechnięta Claudia. 
< Rozmowa > 
Zayn: Haallo?!
Claud: No co taam?!
Zayn: A no bardzo ... hmm ... interesująco? 
Claud: To ty mnie się pytasz?! 
Zayn: A nie wiem ... a co tam?! 
Claud: Normalnie odjebiesz jak ci coś powiem, ale lepiej usiądź!!
Liam: Claudia! Znów przeklinasz! 
Claud: Oj tam, oj tam!
Zayn: Sieedze! 
Claud: Caroline sobie przypomniała wszystko! Kminisz to, kurwa?!
Liam: Claaudiaa! 
Claud: No już, już ... 
Zayn: Pierdolisz!? 
Liam: Zayn, ty też!? 
Zayn: Oj tam, oj tam ... Ale serio mówisz!? 
Claud: Woow! Daje ci ją ... 
Caro: Hallo? 
Zayn: Caroline! Serio?! 
Caro: Tak, dużo już przypomniałam sobie. 
Zayn: To dobrze, my za niedługo wrócimy. Harry Claudię pozdrawia. 
< Koniec rozmowy > 
- Harry Cię pozdrawia. - powiedziała Caroline do Claudii. 
- Niech se kija w dupe wsadzi. - powiedziała Claudia. 
- Claudia! To nadal nasz przyjaciel! - krzyknęła Caroline. 
- Może twój ... - odpowiedziała Claudia i usiadła przed tv. 
- Postaraj się go zrozumieć, ta laska mu w głowie zawróciła. Wiem, że cię zranił, ale daj mu szansę, jako przyjacielowi. 
Claudia długo nas tym myślała. "Dać szansę, czy nie?!" To tylko chodziło jej po głowie. 
- Ale ja nadal go kocham ... dlatego go nienawidzę, nie potrafię patrzyć na niego obejmującego inną ... rozumiesz?! - Claudia spojrzała smutno na siostrę. 
- I to dlatego stałaś się taka chamska? Dlatego, że boisz się miłości? - spytała ją Caroline, na co Claudia wzruszyła ramionami. 
Po kilku dniach chłopaki wrócili. Caroline rzuciła się na szyję Zaynowi, mocno przytuliła i pocałowała. Claudia przywitała się z każdym prócz Harrego i od razu poszła do pokoju. Caroline rozmawiała z Harrym, opowiedziała mu całą rozmowę z Claudią. Chłopak był zszokowany, nigdy o tym tak nie myślał. Poszedł na górę i cicho zapukał do drzwi dziewczyny. 
- Jeśli ty to nie Caroline, to nie wchodź! - krzyknęła Claudia przez drzwi, ale mimo to Harry nacisnął klamkę i wszedł do pokoju. 
Claudia podniosła głowę i gdy zobaczyła chłopaka rzuciła w niego z całej siły poduszką. 
- No tak, należało mi się, pogadamy? - spytał zamykając drzwi. 
- Nie. - odpowiedziała dziewczyna. - Nie mamy o czym.
- Uwierz, mamy ... - powiedział Harry. - Ja cię przepraszam za wszystko. Byłem dupkiem, nie rozumiałem twoich uczuć ... Wybaczysz? 
- Mówiłam, że zniszczymy tylko tą przyjaźń i miałam rację. - powiedziała cicho Claudia. 
- Ale spróbujmy. - nalegał Harry. 
- Dobra, masz ostatnią szansę, ale nie wyobrażaj sobie za dużo. 
- Dzięki, dzięki. 
Claudia zeszła z Harrym do wszystkich. 
Liam wypytywał Caroline, żeby dowiedzieć się czy na pewno wszystko pamięta. Louis śmiał się z nich cały czas. A Niall jadł budyń. 
- Macie marchewki?! - wykrzyknął znienacka zaniepokojony Louis. 
- W lodówce jeszcze jakieś były ... - powiedziała Claudia. 
Louis pobiegł po marchewki. 
- Wiem! - krzyknął Niall. - Zróbmy karaoke! 
- Hmm ... nawet dobry pomysł ... - przyznał Liam. 
- Jestem za! - krzyknął Louis z kuchni. 
Pierwsi zaczęli śpiewać Louis z Niallem, "Love the way you lie" jak to powiedzieli zaśpiewają to z "miłością". Louis śpiewał, a Niall rapował. Następnie zaśpiewali w trójkę Liam, Harry i Zayn. A na końcu Caroline i Claudia. 
- Ale my nie umiemy. - powiedziała Claudia. 
- Śpiewać, śpiewać. - powiedział Liam. Dziewczyny zaśpiewały "Call me maybe". Chłopaki nie wiedzieli, że one tak umieją zajebiście śpiewać. 
- Zajebiście! A wy mówiłyście, że nie umiecie. Macie talent. - mówili chłopcy. 
- A weźcie się od nas, my wyjemy do księżyca, a nie śpiewamy ... - powiedziała Claudia, na co Caroline się zaśmiała. Louis szepnął coś do Harrego. 
- Jest sprawa ... - zaczął loczek. 



__________________________________________________________

Cześć i narka. xx
Nie ma co pisać, więc Miłego czytania ;* 

środa, 30 maja 2012

Rozdział 15.

Rozdział 15
"Ona da radę"

Lekarz wszedł na salę i zaczął badać Caroline. 
- Wiesz jak się nazywasz? 
- Nie. 
- Ona straciła pamięć. - oznajmił lekarz. 
Wszyscy byli w szoku, nie mogli tego pojąć, że ona nic nie pamięta. 
Caroline po tygodniu wyszła, nadal nic nie pamiętała. Wiedziała tyle co opowiadali jej przyjaciele. Wiedziała, że jest z Zaynem i że go kocha. 
Claudia na powrót porzuciła uczucia  i stała się chamska. Dla wszystkich, oprócz Caroline. To była nadal jej siostra. 
Zayn, Claudia i Caroline siedzieli w salonie i starali się powrócić wspomnienia dziewczyny. Pokazywali jej zdjęcia, filmiki, koncert na urodziny dziewczyn, basen ... 
- Nic. - powiedziała smutna Caroline. 
- Dasz radę, my cię nie zostawimy. - odpowiedziała jej siostra. 
- Mam do was pytanie. Odpowiecie mi? - pytała zdezorientowana Caroline. 
- Pytaj, śmiało. 
Caroline trochę się zawahała lecz w końcu zapytała. 
- Co się stało, że nic nie pamiętam, czemu mnie wszystko boli? 
Claudia spojrzała na Zayna, a on skinął lekko głową. 
 - Jechaliście z Zaynem autem, pokłóciliście się, zjechaliście na przeciwny tor jazdy, i ... - powiedziała Claudia ze łzami w oczach. 
- Wjechała w nas ciężarówka. - dokończył za nią chłopak. - Przepraszam, naprawdę przepraszam. - Zayn uklęknął przed Caroline. - To wszystko moja wina. Czy wybaczysz mi kiedyś? 
- Tak, to nie twoja wina. - mówiła Caroline. 
Zayn i Claudia wiedzieli, że Caroline nie najlepiej się czuje, bo ona nic nie pamięta, na pewno nie czuje się pewnie w ich towarzystwie. 
Do pokoju wszedł Liam. 
- I co tam, jak się czujesz? - zapytał Caroline. 
- Boli mnie wszystko. - odpowiedziała cały czas z tą samą miną Caroline. 
Claudia z Zaynem wyszli na fajki, a Liam teraz rozmawiał z Caroline. 
- Ona da radę. Musi. - mówiła Claudia. 
- Jest silna, musi dać radę. - odpowiedział smutno chłopak. 
Liam mówił Caroline o jej dzieciństwie, o Harrym, pokazywał zdjęcia, wszystko. Dziewczyna przeglądała wszystko z zafascynowaniem. 
- A to kto? - zapytała Caroline pokazując na zdjęcie. 
- Ty, twoja siostra czyli Claudia, a ci których pokazujesz to wasi rodzice. 
- Źle się czuje, chcę się położyć. Zaprowadzisz mnie? 
- Tok. Oczywiście. 
Liam odprowadzał Caroline, która ledwo stała na nogach do pokoju. Liam odszedł, a jego miejsce zajął Zayn. Położył się obok Caroline. 
- Kocham Cię. - szepnął jej Zayn na ucho. Dziewczyna nie odpowiedziała, nie pamiętała, nie wiedziała czy też kocha.  
Zayn mimo wszystko przytulił mocno Caroline i zasnęli. 
Nad rankiem Caroline wcześnie się obudziła, musiała iść do łazienki gdy wstała nie mogła ustać, przewróciła się. 
- Kurr. - powiedziała. 
Claudia  usłyszała to i weszła do pokoju, Zayn też się obudził. 
- Co się stało? - spytała zaspanym głosem Claudia. 
- Nie wiem, nie mogę chodzić. - powiedziała cicho Caroline.
Claudia podbiegła do niej i podnieśli ją z Zaynem. 
- Boli cię coś? - spytał ją chłopak, a Claudia pobiegła po Liama. 
- Głowa, nogi i ręka no i trochę brzuch. - odpowiedziała Caroline. 
Do pokoju przyszedł Liam. 
- Ona powinna odpoczywać. - od razu odezwał się. 
- No to do łóżka. - powiedział Zayn trzymając Caroline z Claudią. 
Zayn został z Caroline, a Claudia z Liamem poszli na dół. 
Liam usiadł z resztą chłopaków, a Claudia wyszła z domu, do późnego wieczoru chodziła po mieście. Gdy wróciła do domu na kanapie zastała Harrego całującego się z Majką. Gdy ją zobaczyli przestali. Claudia była zdenerwowana. Pierwsze co powiedziała, to:
- Co ta plastikowa kurwa robi w moim domu?! 
Coś się w niej zagotowało. Podeszła do kanapy i krzyknęła:
- Co wy tu ... ?! Wogóle ... ?! W moim domu ... ?! 
Claudia spojrzała na Majkę i wkurzyła się jeszcze bardziej. 
- Tak się chuju zabawiasz!? Najpierw mi coś dajesz, a potem tej suce!? Dupek ... - powiedziała i wybiegła z domu trzaskając drzwiami. 
- O co jej chodzi? - zapytała Majka. 
Do domu znów weszła Claudia. 
- Stop, to mój dom, wy się wynoście! - krzyknęła Claudia w stronę Majki i Harrego. 
Przybiegł Niall. 
- Cicho! Caroline się dopiero uśpiła. 
- Będę cicho gdy to z mojego domu wyjdzie. - powiedziała Claudia pokazując na Majkę. 
- Ona jest ze mną. - powiedział groźnie Harry. 
- W moim domu!? - krzyknęła Claudia. 
- Claudia! - krzyknął Niall. 
- Za godzinę wracam. Jej ma tu nie być! - powiedziała Claudia i wyszła z domu. 
Minęła godzina. Claudia wróciła do domu, na kanapie nie było Harrego i Majki tylko Niall i Wiki. 
- Są? Czy poszli? - zapytała Claudia. 
- Poszli, poszli. - odpowiedział Niall. 
Claudia poszła do Caroline. 
- Co się stało? - spytała Caroline. 
- Nic, nic. Mniejsza o to. - powiedziała Claudia siadając na łóżku. 
- Claudia, nie kłam. Widzę, że coś cię gryzie. 
Claudia opowiedziała siostrze całą historię, Caroline była lekko zdziwiona. Coś zaczęło jej świtać. 


_________________________________________________________________

Siema ;3
Majkaaa! Wielkie sorry, jeśli cię uraziłyśmy, na prawdę, nie chciałyśmy, po prostu nie miałyśmy innego pomysłu, mamy nadzieję, że się nie obrazisz ;**

poniedziałek, 28 maja 2012

Rozdział 14.

Rozdział 14
"Utrata pamięci"

~ Kilka dni później ~

Caroline wróciła do domu, wszystko było okej poza tym, że dziś pokłóciła się z Zaynem.
Wszyscy siedzieli w salonie u Caroline i Claudii, w pewnym momencie otworzyły się drzwi, do domu weszła czarnowłosa dziewczyna, ubrana była cała na ciemno, w ręce miała walizkę, a na palcach wytatuowany napis "True life". 
Dziewczyna zatrzymała się w progu i spojrzała na wszystkich. 
- Mówiłaś, że się nie zmieniła. - szepnął Louis do Caroline. 
- Boje się jej. - powiedział cicho Niall.
- Claudia? Co, co? Jak byłam u ciebie, to byłaś taka jak zawsze, co ty zrobiłaś? - pytała zdziwiona Caroline. 
- Dość tej kochanej Claudii. - odpowiedziała. 
Wszyscy patrzyli na nią zdziwieni. 
- To co, jedziemy? - zapytał Liam. 
- Tak, tak. 
Caroline i Zayn pojechali razem, a za nimi drugim samochodem jechała reszta. 
Caroline i Zayn zaczęli się kłócić, chłopak stracił panowanie nad kierownicą, wjechali na przeciwny pas drogi, nie mogli nic zrobić. Prosto na nich jechała ciężarówka. 
Wszystko działo się szybko, w ułamku sekundy auto leżało na dachu. 
Liam gwałtownie zahamował i wszyscy wyskoczyli z samochodu, tylko Liam zachował zimną krew, wszyscy byli spanikowani, płakali. Ale na wszystko już za późno, czy to już koniec?! Jak tak to dlaczego akurat oni. 
Teraz została już tylko ciemność.
Szok to jedyny wyraz którym można to opisać. Liam nie czekał długo, zadzwonił po straż pożarną żeby wyciągnęli Caroline i Zayna, bo auto było całe zmiażdżone, karetkę, policję.
Przyjechali po kilku minutach. Claudia nie mogła uwierzyć, trzęsła się. Gdy wyciągnęli młodą parę od razu pojechali z nimi do szpitala. 
Claudia zapomniała o wszystkim i spanikowana przytuliła się do Harrego. 
Wszyscy siedzieli na korytarzu i czekali aż z sali wyjdzie jakikolwiek lekarz, ale tak się nie stało. 
Minęła godzina, nic. 
Dwie, nic.
Trzy, nic. 
Po czterech godzinach na korytarzu zawitali policjanci, zaczęli wszystkich przesłuchiwać, nie obchodziło ich w jakim stanie byli przyjaciele. 
Policjanci męczyli ich trzy godziny. Wreszcie dali im spokój, Claudia cała zapłakana i zmęczona uśpiła się na ramieniu Nialla. Harry i Louis także spali, Niall jadł kanapkę, a Liam nerwowo bawił się telefonem. Wszyscy się bali, że to już koniec.
W nocy, gdy wszyscy byli na korytarzu, po kilku godzinach operowania wyszedł lekarz. Liam od razu zerwał się, Niall obudził Claudię. 
- Ktoś jest z rodziny? - zapytał lekarz. 
- Ja jestem siostrą tej dziewczyny, wszyscy ich najbliżsi przyjaciele. - mówiła Claudia. - Co z nimi? Czy to ... czy to już koniec? 
- Chłopak ma złamane trzy żebra, nogę w trzech miejscach i naruszoną kość barkową. Gorzej z dziewczyną. Ona nie miała tyle szczęścia, miała wstrząs mózgu, naruszone kręgi szyjne, połamaną rękę w dwóch miejscach, poturbowaną nogę i wykrzywione żebro. I najgorsze obaj zapadli w śpiączkę. 
Gdy Claudia usłyszała co stało się jej siostrze zamknęła oczy, z których leciały łzy i usiadła szybko oddychając. 
- Dlaczego?! - krzyczała Claudia. - Dlaczego ona, a nie ja?! 
Liam podszedł do niej i chciał ją uspokoić, ale ona nie chciała słuchać. Wybiegła przed szpital i wyciągnęła paczkę papierosów. Zapaliła jednego, po chwili poczuła czyjąś rękę na ramieniu. Był to Harry, wziął od niej paczkę, wyciągnął jednego i zapalił. 

~ Miesiąc później ~ 

Zayn dzisiaj się obudził, jest z nim już lepiej, ale z Caroline ... lekarze dają jej jeszcze miesiąc na obudzenie się. 
Claudia nie może w to uwierzyć, Zayn tym bardziej, cały czas zadręcza się, że to jego wina. Powiedział, że jeżeli ona się nie obudzi, to on nie będzie umiał żyć bez niej i skończy to wszystko.
- Obudzi się. - uspokajał Zayna Louis. 
Po kilku tygodniach nic się nie zmieniło. Wszyscy powoli tracili nadzieję. 
W końcu minął miesiąc, na salę wszedł lekarz. 
- Miała czas, ma za duże obrażenia, widocznie. - powiedział lekarz. 
- Dajmy jej jeszcze czas! - powiedziała smutna Claudia. 
Zayn podszedł do okna i uderzył pięścią w parapet. 
Claudia podeszła da niego i go przytuliła, oboje się popłakali, nie mieli nawet siły zadzwonić po resztę. 
Lekarze odłączyli Caroline od wszystkich urządzeń i odeszli. Pozwolili im pożegnać się z dziewczyną. Wrócili Harry, Liam, Louis i Niall. 
Zayn pocałował Caroline w czoło i  przytulił głowę do jej klatki piersiowej. Nagle usłyszał cichy, stłumiony dźwięk. To jej serce. 
- Ona oddycha! - krzyknął i zaczął skakać po pokoju. Reszta myślała, że mu odbiło. 
- Zayn, uspokój się, zrozum to koniec. - powiedziała smutno Claudia. 
Podeszła do siostry Claudia nachyliła się nas nią, bo chciała ją przytulic. Poczuła oddech na szyi. 
- Ona naprawdę oddycha! 
Nagle Caroline powoli otwierała oczy. 
Niall pobiegł po lekarzy, że ledwo wyrobił na zakręcie. 
Wszyscy odetchnęli z ulgą. 
- Jak się czujesz, kochanie? - spytał ją Zayn. 
 - Ale kim wy jesteście? - spytała Caroline.
- Nie pamiętasz nas? - spytał po dłuższej chwili Zayn. 
Caroline długo myślała, po czym odpowiedziała: 
- Przepraszam, ale nie, mam kompletną pustkę w głowie. Nic nie pamiętam. 



_________________________________________________________________

Za waszą sprawą, jest oto 14 rozdział, kochamy go normalnie ♥ 
i was też, oj będzie się teraz działo, oj będzie xx

Rozdział 13.

Rozdział 13. 

~ Oczami Caroline ~

Już w samolocie, lecę do Claudii. Ciekawe jak się trzyma, co z nią, czy będzie chciała wrócić? Myśli truły mi głowę. 
Gdy wylądowałam od razu do niej pojechałam. Weszłam do domu, pierwsze co powiedziałam to "O matko." W domu nie było zbyt czysto. Papierki, puszki, ubrania, wszystko. Zobaczyłam Claudię, grała uśmiechniętą, ale wiedziałam, że to wymuszony uśmiech. Głupi Harry, jeszcze go dopadnę. Pobawił się i już poleciał do innej, skrzywdził ją i nic nie powiedział. No to jest prawdziwy mężczyzna, który zrywa przez sms. Usiadłam z Claudią, rozmawiałyśmy długo. 
Nie pytałam czy wróci, bo wiem, że potrzebuje jeszcze czasu. Po długiej rozmowie trochę posprzątałam jej w domu. 
Nie spodziewałam się, że tego tyle będzie. Claudia poszła się położyć, usłyszałam, że Claudia płacze. Weszłam do niej i siedziałam z nią, aż nie zaśnie. Gdy uśpiła się to po cichu wyszłam i też poszłam spać. 

~ Oczami Claudii ~

Brązowa, lekko wyblakła kanapa - to na niej spędziłam wszystkie te dni odkąd Caroline wyjechała. Siedziałam i myślałam, odizolowana od świata, jedna osoba potrafi zrujnować całe życie, wszystko. Dosłownie, ale mimo to chwilami żałowałam, że nie wzięłam telefonu, czasami, chciałabym mu napisać jak bardzo go kocham i tęsknię pomimo tego jak mnie zranił. To silniejsze od nienawiści, to miłość. Nigdy nie sądziłam, że jedna osoba może spowodować taki ból, a jednak ... 
Nigdy więcej. To koniec bólu, koniec miłości, koniec uczuć, to tylko rani i nic więcej. 
Nie ma już tej Claudii, która kochała, szanowała i cieszyła się z życia. To koniec jej. 
Wstałam z kanapy i udałam się do szafy. Spojrzałam ostatni raz na stos kolorowych ubrań jeszcze nie do końca wypakowanych z walizki i wyrzuciłam je przez okno, założyłam na siebie ciemną bluzę i wyszłam z domu. 
Nie musiałam długo iść, mój cel był wystarczająco blisko. Studio tatuażu. To to, co było mi teraz potrzebne. Przywitał mnie wytatuowany młody mężczyzna, wyjaśniłam mu czego potrzebuję, załatwiliśmy formalne sprawy. Usiadłam na fotelu i zacisnęłam powieki oczekując na ból, nie tego się spodziewałam. Ból był przeszywający, ale myślałam, że będzie o wiele gorzej. 
Mężczyzna skończył swoją pracę, zapłaciłam mu i wyszłam z salonu. 
"Jebie to, wracam do Londynu" - pomyślałam. 
Postanowiłam skończyć z tamtą Claudią, ale uczuć nie da się zmienić tak z dnia na dzień. Postanowiłam udawać olewającą wszystko i chamską osobę. Muszę być silna, dopóki naprawdę się taka nie stanę. 



_________________________________________________________________________

Heeeyy ;p 
Mamy dla was krótką informację. 
Postanowiłyśmy iż, że, ponieważ, no xD
jeśli będzie dość dużo komentarzy do dzisiaj dodamy kolejny rozdział. Opuściłyśmy się ostatnio więc to taka niespodzianka, postarajcie się ♥ 
Byeee ;*

sobota, 26 maja 2012

Rozdział 12.

Rozdział 12
" To koniec, nie szukaj mnie. "

- Louis?! Co ... co ty ... co ty tu robisz? - zapytała wystraszona Claudia. 
- Przyjechałem tak do was. Co tak nikogo nie ma? - spytał chłopak. 
- Caroline poszła z Zaynem do kina. - odpowiedziała mu. - A tak wogóle to co my drzwi w domu nie mamy?! 
- No ... macie ... chyba, ale ja chciałem żeby było tak wiesz ... no wiesz ... jak ninja! - zaśmiał się Tommo i rozwalił na kanapie. 
- Aha. - Claudia podeszła do lodówki zawahała się, ale wyciągnęła komórkę. - Coo? 12 sms. - zdziwiła się Claudia. 
Po przeczytaniu jednego z sms'ów od razu zrobiło jej się słabo, zasmuciła się i pobiegła do swojego pokoju. 
Louis pobiegł za nią, wbiegł do jej pokoju. 
- Co się stało? - spytał zaniepokojony. 
Claudia pokazała na telefon, chłopak niepewnie podniósł urządzenie z podłogi, i zaczął czytać. - Że jak? - spytał niedowierzając. 
W tym momencie Caroline i Zayn wrócili z kina. 
Louis poszedł się z nimi przywitać.
- Witajcie kochani! - przywitał się Louis.
- Co, co? Louis?! Co ty tu... ? - zapytała Caroline. 
- Przyjechałem zobaczyć co tu u was słychać. 
- A gdzie Claudia? - spytał Zayn. 
- Jest u siebie, na górze. - odpowiedział Louis. 
- Pójde do niej. - powiedziała Caroline i poszła do siostry. Nie było jej. Na łóżku leżała jedynie mała karteczka, Caroline niepewnie otworzyła ją i zaczęła czytać:
"Caroline, proszę cię nie szukaj mnie, odezwę się jak przyjdzie na to czas, trzymaj się i pozdrów wszystkich. 
                                                                                                               Claudia."

Caroline była zszokowana, od razu zawołała Louisa. Gdy Louis przyszedł Caroline siedziała na łóżku płacząc. 
- Louis, ty tu byłeś, co, co to ma być?! - pokazała mu list. 
Louis opowiedział co Claudia przeczytała. 
Caroline zezłościła się.
- Harry, już nie żyjesz. - krzyknęła. 
Treść tego co napisał Harry do Claudii brzmiała: 
"Przepraszam, że robię to przez sms, ale tak będzie o wiele łatwiej, a więc to koniec, "to" wogóle nie powinno mieć początku. Mam nadzieję, że zrozumiesz i ... i że nie zniszczymy tym naszej przyjaźni. Harry."
- Musimy ją znaleźć. - powiedział Lou.
- Ale ... ona tego nie chce ... może rzeczywiście potrzebuje czasu ... poczekajmy. - powiedziała Caroline. 
- Caroline ma rację. - powiedział Zayn przytulając zapłakaną Caroline. 
Po kilku dniach Caroline i Zayn pojechali do chłopaków. Ledwo weszli, a Liam już ich witał. 
- Noo jesteście, wchodźcie, wchodźcie. - oznajmił. 
Gdy tylko Caroline zobaczyła Harrego od razu zdenerwowała się. 
- Gdzie macie Claudie? - zapytał Harry. 
Caroline i Zayn milczeli. Po chwili Caroline mu powiedziała. 
- Co cię to wogóle obchodzi, martw się o siebie, nie wiem gdzie jest! Nikt nie wie! Przez Ciebie! - krzyczała Caroline. Harry patrzył na nią ze zdziwieniem. 
- Ale o co ci chodzi? - spytał zdezorientowany. 
- O co mi chodzi? O co mi chodzi? Wogóle jakim trzeba być człowiekiem żeby zerwać z kimś przez sms?! - wrzeszczała Caroline. 
Wszyscy byli zszokowani. 
- Nadal nie wiem o co ci chodzi ... - powiedział Harry. 
- To zaraz się dowiesz! Cytuje "Przepraszam, że robię to przez sms, ale tak będzie o wiele łatwiej, a więc to koniec, "to" wogóle nie powinno mieć początku. Mam nadzieję, że zrozumiesz i ... i że nie zniszczymy tym naszej przyjaźni. Harry." Teraz już wiesz?! - Zayn próbował uspokoić Caroline, ale ona nie chciała słuchać. - Myślałam, że jesteś inny, ale chyba się pomyliłam ... Teraz nikt nie wie gdzie ona jest. Nie wzięła nawet telefonu. - ciągła nadal Caroline. 

~ Kilka dni później ~

Caroline, Liam i Zayn oglądali tv. Nagle Caroline zadzwonił telefon, był to numer ukryty. Odebrała. Była to Claudia: 
< Rozmowa > 
Caro: Słucham? 
Claud: Caroline! To ja Claudia, jeśli jest tam ktoś obok ciebie to nie mów, że to ja. 
Caro: Dobra. Co ty robisz? 
Claud: Musiałam wyjechać, ale nie bój się o mnie. 
Caro: Mogę jakoś się do ciebie dostać? 
~ Caroline rozmawiała tak, aby chłopcy nie wiedzieli, że rozmawia z siostrą, bo prosiła ją o to Claudia. ~
Claud: Jeżeli chcesz się spotkać, to wyśle ci adres sms, ale nie podawaj go nikomu, proszę... 
Caro: Okej, jak chcesz. 
Claudia się rozłączyła, Caroline siedziała jak na szpilkach i czekała na sms od siostry. 
- Kto to był? - spytał ją Liam. 
- Eee ... to była ... ee ... moja babcia! - powiedziała jąkając się Caroline. 
- Hm ... interesujące ... i jesteś pewna, że to twoja babcia? - spytał Zayn nie wierząc dziewczynie. Caroline zawibrował telefon. Dostała sms o treści: 
"Nie podawaj nikomu tego adresu. Rozumiesz? Nikomu. < tajny adres strzeżony przez FBI > To jest w Polsce."
Caroline od razu wyszła z pokoju. Zayn poszedł za nią. 
- Co jest? Przecież wiem, że rozmawiałaś z kimś innym. Powiesz mi prawdę? - zapytał Zayn. 
Caroline długo milczała. 
- Obiecaj, obiecaj, że nikomu nie powiesz. 
- Obiecuje kochanie, powiedz, co się dzieje? - zapytał Zayn. 
- Claudia dzwoniła. Wysłała mi swój adres, jest w Polsce, ja chcę do niej lecieć. 
- Lece z tobą. - oznajmił Zayn. 
- To nie jest dobry pomysł ... Claudia by mnie zabiła. - powiedziała Caroline. 
- Ale ja nie puszczę cię tam samej. - powiedział chłopak. 
- Zayn ... 
- Nie. Lece z tobą i koniec. - powiedział. 
- Nie! Zostajesz, chłopaki mogliby się domyśleć. Nic mi nie będzie, Zayn. - powiedziała Caroline i pocałowała Zayna. Spakowała się i pojechała z Zaynem na lotnisko. 
- Długo cię nie będzie? - spytał Zayn. 
- Nie wiem, ale będę pisać i dzwonić. Kocham cię. Pa. - powiedziała, pocałowała go i ruszyła w stronę samolotu. 
- Ja ciebie bardziej! - krzyknął chłopak, Caroline odwróciła się i uśmiechnęła. 


______________________________________________________________

Ludzie, przepraszamy, że tak długo nie było rozdziału, ale po prostu brak czasu i weny. W ten weekend też raczej już nie będzie rozdziału, dopiero może w poniedziałek lub wtorek. 
Byeee ;**

wtorek, 22 maja 2012

Rozdział 11.

Rozdział 11
" Tak po prostu zapomnieć"

Wszyscy siedzieli w salonie i się wygłupiali, Niall z Liamem bili się o szczoteczkę do zębów, nagle zadzwonił dzwonek do drzwi, jak zwykle Zayn poszedł otworzyć. 
- Harry! - krzyknął po chwili, chłopak poszedł do drzwi, a Zayn wrócił. 
- Kto to? - spytał Liam.
- Jakieś dziewczyny. - powiedział Mulat. 
Wszyscy słyszeli jak tam Harry śmieje się głośno. W końcu Harry wrócił z nieznajomą dziewczyną. Po chwili dołączyła do nich jeszcze jedna. Zaczął je przedstawiać. 
- To jest .. moja ... ee ... koleżanka. - powiedział jąkający się loczek. - A to ... jej przyjaciółka. 
- Cześć wszystkim ... jestem Majka. - powiedziała dziewczyna stojąca obok Harrego. 
- A ja jestem Wiktoria, ale mówcie mi Wiki. - powiedziała dziewczyna stojąca za nimi.
Wszyscy patrzyli na nich i nic nie mówili.
Po długim milczeniu odezwały się siostry jednocześnie. 
- Cześć ...? - powiedziały niepewne siostry.
- Skąd ty się znasz z nimi. - powiedział uśmiechnięty Zayn do Harrego. 
- Wiktorii nie znam, ale z Majką się bardzo dobrze znamy. - powiedział i spojrzał na uśmiechniętą dziewczynę. Ona objęła go od tyłu i zaczęła bawić się jego loczkami. 
- Harry ... czy ja o czymś nie wiem? - spytała Claudia chłopaka. 
- Majka była moją dziewczyną, przed tobą. - odpowiedział Harry. 
- Tak, byłam. - powiedziała i uśmiechnęła się Majka. 
- Aha, i czego tu szukacie? - zapytała wścipsko Caroline.
- No jak to czego, do Harrego. - powiedziała dziewczyna.
- Nie rozumiem po co ci Harry, jak już nie jesteście razem. - powiedział Niall i spojrzał krzywo na dziewczyny. 
- A może jednak byśmy chcieli wrócić do siebie ... - powiedziała Majka z zadziornym uśmieszkiem. Claudia zacisnęła dłonie w pięści, a Niall z Liamem ją trzymali. 
- Harry, wypowiesz się w tej sprawie czy mogę już iść? - spytała Claudia przez zaciśnięte zęby. 
- Ale co ja mogę? - zapytał się Harry. 
Siostry wraz z chłopakami poszli na górę do pokoju Caroline i Zayna. Nawet nieznajoma Wiki. 
- Mogę? - zapytała. 
- Pewnie. - odpowiedział jej Zayn. 
Na dole została tylko Majka i Harry. 
Niall dużo rozmawiał z Wiki, Claudia siedziała z boku i myślała, po chwili Louis się do niej dosiadł i ją przytulił. 
- Myślałam, że mu chociaż trochę zależy, ale widzę, że jednak nie. - powiedziała dziewczyna. - Więc nic tu po mnie. 
Wszyscy zaczęli zatrzymywać Claudie, ale ona nie słuchała, wzięła rzeczy i zbiegła na dół po schodach.
- Życzę wam szczęścia. - powiedziała, zerwała z szyi naszyjnik i rzuciła nim w Harrego. 
- Zayn sorry ja muszę. - powiedziała Caroline, szybko go pocałowała i wybiegła za siostrą. 
Na szczęście Claudia nie zdążyła złapać taksówki i Caroline ją złapała. 
- Chcę jechać do domu. - powiedziała smutno Claudia przytulając się do siostry. 
- Pewnie. - odpowiedziała jej Caroline. 

~ Następnego dnia ~

Wcześnie rano do Caroline zadzwonił Zayn. 
< Rozmowa > 
Z: Witaj słońce, myślę że cię nie obudziłem. 
C: No co ty, już wstawałam. 
Z: Jak Claudia. 
C: Ehh, nijak. Nie da się tego opowiedzieć przez fona. 
Z: Przyjadę do was wieczorem. 3m się. 
C: Paaa. 
< Koniec rozmowy > 
Po kilku minutach zadzwonił dzwonek do drzwi. Caroline poszła otworzyć, a w drzwiach stał Harry. 
- Co ty tu robisz?! - krzyknęła Caroline. 
- Muszę pogadać z Claudią ... - powiedział spokojnie chłopak. 
- Wątpię żeby chciała cię widzieć, a co dopiero z tobą rozmawiać. - powiedziała Caroline i już chciała zamknąć drzwi, ale Harry ją zatrzymał. 
- Proszę ...
- Przepraszam, ale nie. - odpowiedziała Caroline i zamknęła drzwi. 
Harry zdenerwowany zaczął bić w drzwi. 
- Ona nie chce! - krzyknęła Caroline przez drzwi i poszła do siostry. - Chcesz porozmawiać z Harrym? - zapytała. 
- Niee! - krzyknęła Claudia. 
Caroline wychyliła się przez okno i krzyknęła: 
- Widzisz, mówiłam. Nie chce! 
Rozejrzała się dookoła, ale nigdzie nie widziała Harrego. 
- Chyba odpuścił. - powiedziała do Claudii. 
Po chwili w drzwiach stanął Harry. 
- Ale ... jak ty ... co ... ?! - jąkała się Caroline. 
- Okno było otwarte. - wzruszył ramionami chłopak. - A teraz, możemy pogadać? - zwrócił się do Claudii.
- Albo on stąd wyjdzie albo dzwonie na policję zgłosić włamanie. - powiedziała Claudia do Caroline. 
- Harry, chodź na dół. - powiedziała zniesmaczona Caroline. 
Claudia została na górze, a Caroline i Harry poszli porozmawiać na dół. Po długim czasie Harry pojechał do domu. 
Wieczorem przyjechał Zayn. Planowali z Caroline iść do kina, ale nie chcieli zostawić Claudii. 
- Idźcie, bawcie się, ja lubię być sama! - krzyknęła Claudia schodząc po schodach.
- No okej. - powiedziała Caroline. - Twój telefon jest w lodówce, bo nas denerwował. 
- Spoko. 
Caroline i Zayn poszli, Claudia weszła do kuchni, otworzyła lodówkę, spojrzała na telefon i pokręciła głową z dumą. 
- Moja krew. - powiedziała i poszła oglądać telewizor.
Po chwili można było usłyszeć głośny huk w kuchni. Claudia wzięła poduszkę i pobiegła do kuchni. 
Stał tam zakapturzony chłopak, odwrócony do niej tyłem, Claudia wzięła zamach i walnęła go poduszką. 
- Ałaa! - pisnął chłopak i się odwrócił. Okazało się, że to ...



___________________________________________________________________

Omg, jak my kochamy zakończenia w takim momencie xx 
Po pierwsze, wreszcie udało nam się napisać rozdział z imionami dziewczyn, xd
Ale nie martw się Majka, nie zawsze będziesz złym charakterem ;p 
a po drugie, zamierzamy w następnym rozdziale jeszcze bardziej namieszać, dość tej sielanki, noo! xD 
Papa ;D

Polecamy.

Uwaga ! :D Wszyscy czytelnicy naszego bloga.
Polecamy wam innego bloga Nikoli. Ona również pisze opowiadanie.
Zróbcie to dla nas i zajrzyjcie do niej.
Dla niej to tak samo ważne, jak dla nas ;)
Myślę, że wejdziecie i poczytacie ^^ .
Z góry dziękujemy.

Karolina i Klaudia <3.

poniedziałek, 21 maja 2012

Rozdział 10.

Ze względu na to, że w piątek { 18.05 } miałyśmy urodziny, to nie mogłyśmy dodać rozdziału. Oto ten zaległy. 
Rozdział 10
"Urodzinowy czas." 
 ~ Oczami dziewczyn ~ 

Wstałysmy dośc wcześnie. Udałyśmy się do kuchni, ktos stał z głową w lodówce. Zapewne to Niall, bo kto by inny.
- Cześc dziewczyny. Zjecie coś? - spytał usmiechnięty blondasek.
- A ja bym coś zjadła. - powiedziała usmiechnięta Claudia.
- No, ja też. - powiedziała Caroline siadając przy stole.
- A co zjecie?
- Aa.. zdamy sie na twój gust. - powiedziała uśmeichnięte dziewczyny. Claudia usiadła na blacie obok zlewu i zaczęła myślec.
- Wiem, ze dzisiaj jakies wazne święto, ale nie pamiętam jakie. - powiedziała po dłuższym namyśle.
- Ej ! - krzykneła Caroline. - mamy dziś urodziny ! - powiedziała Caroline spadając z krzesła, od razu pobiegła do kalendarza, piątek 18 maj ! - krzyknęła
- Ooooo.. ! - krzyczała Claudia.
Dziewczyny szybko jadły sniadanie, a Niall pobiegł powiedziec tak ważną informację chłopcom.
Po chwili wszyscy przybiegli i rzucili się na dziewczyny.
- Ej, ej, ej ! - krzykneła Claudia. - Chcecie nas zabic ?!
- Nie ! no co wy .. po prostu tak was kochamy ! I marchewki też ! - krzyknął Louis i zaczął się tulic do dziewczyn.
- Aha, no my Ciebie też. - powiedziały przytulone dziewczyny do Louisa.
Zayn i Harry wybiegli z domu, aby kupic dziewczynom jakies prezenty.
Zayn kupił Caroline śliczny komplet, a Harry Claudi naszyjnik z wielkim sercem, a do środka wstawił ich zdjęcie.
- Mamy najlepsze prezenty świata ! - krzyknął ucieszony Zayn.
- I od najseksowniejszych chłopaków świata ! - krzyknął zacieszając Harry.
- Ale my jesteśmy sexi, ale ja bardziej. - powiedział Malik.
Dziewczyny stały i patrzyły na nich jak na nienormalnych.
Zayn podszedł do Caroline, chwycił ją w tali, złożył szczere życzenia, pocałował i wręczył prezent.
Caroline odpakowała prezent, bo Zayn ją prosił.
- O matko ! - powiedziała Zachwycona Caroline.
- Myślę, że ci się spodoba. - powiedział Muzułmanin z uśmiechem.
- No pewnie ! - krzyknęła ucieszona dziewczyna i rzuciła się chlopakowi na szyje.
Harry podszedł do Claudii.
- Nie umiem składac życzeń, więc powiem tylko: Wszystkiego Najlepszego ! - powiedział chłopak i pocałował Claudię. - Odwróc sie. - poprosił. Dziewczyna wykonała jego prośbę, Harry zapiął Claudii naszyjnik i mocno ją przytulił. 
- Dziękuję, jest piękny. - powiedziała Claudia płacząc.
Caroline podeszła do siostry i również złozyła życzenia.
- Wszystkiego naj naj naj siostrzyczko. - powiedziała Caroline i przytuliła sie do siostry, Kocham cię siostro. - nadal ciągła ze łzami w oczach.
- Spełnienia Marzeń. - odpowiedziała jej Claudia i wtuliła się w siostrę. - Też cię kocham. - powiedziała płacząc.
- Szybko, Zayn, rób zdjęcie ! To takie słodkie ! - zaczął sie zachwycac Louis. - Aż muszę zjeśc marchewkę. 
Wszyscy się zaśmiali i zaczęła się sesja zdjęciowa.
Po dłuższym czasie Caroline zadzwonił telefon, zobaczyła na ekran, wyświetlił sie dom.
- Claudia ! - krzykneła.
- Co, co, co. - powiedziała Claudia.
- Chodź ! Rodzice dzwonią ! - powiedziała Caroline.
Caroline i Claudia długo rozmawiały z rodzicami,  po jakimś czasie wróciły.
- My musimy jechac, przyjedziemy po was o 18:00, bądźcie gotowe. - powiedział Zayn i pocałował Caroline.
- Najlepiej wybierzcie coś sexi. - powiedział loczek i przytulił Claudię.
- Ale.. - powiedziały dziewczyny, ale chłopaków już nie było.
- Miło ze strony rodziców, że zadzwonili. - powiedziała Caroline.
- Noo.. tesknie za nimi. - odpowiedziała Claudia.
- I to bardzo.. ciekawe co te głupki kombinuja.. - pomyslała Caroline.
- Na pewno będą marchewki ... - zaśmiała się Claudia. - Chodź, obejrzymy coś.
Dziewczyny usiadły na kanapie i oglądały filmy.
- O kurde ! Już 17 ! - krzyknęła Caroline. 
- Za godzinę już będą.. - powiedziała Claudia.
Do domu wszedł Zayn i Harry. 
- I co wybrane? - zapytał loczek. 
- Tak. - odpowiedziały siostry.
Zayn objął Caroline i wyszli do samochodu.
- Ślicznie wyglądasz. - powiedział Harry do Claudii.
- Dziękuję. - odpowiedziała Claudi po czym pocałowała go.

~ Oczami chłopaków ~ 

Wszystko już gotowe, rozmawialiśmy z fanami i ustaliliśmu wszystko. Weszliśmy do ciemnej sali, dziewczyny nie wiedziały o co chodzi.
- Trochę się boję. - powiedziała Claudia patrząc na Harrego.
- Nie ma czego. - odpowiedział jej chłopak.
Usadzilismy je na kanapie na środku sceny.
- Powiecie nam wreszcie o co chodzi ? - spytała zdezorientowana Caroline. Zayn zaczął odliczac.
- 3 .. 2 .. 1.. - oświeciły się światła i zaczęliśmy spiewac ,, Happy Birthday " , cała sala śpiewała z nami, dziewczyny sie popłakały.
Caroline mocno przytuliła się do Zayna, a Claudia do Harrego. Wszyscy co byli na sali cieszyli się, ze prezent się udał.
Chłopaki dali mikrofon Caroline.
- Kochani, dziękujemy Wam. Nie spodziewałyśmy się tak radosnego prezentu. Chłopaki wam najbardziej dziękujemy. - powiedziała Caroline po czym dała mikrofon Claudii i przytuliła się do chłopców.
- Ja sama nie wiem co powiedzieć, to najlepszy prezent jaki dostałam. Kocham Was chłopaki jak braci i naprawdę dziękuję Wam wszystkim. - powiedziała Claudia co chwilę przecierając oczy. Harry podszedł do niej i mocno przytulił, Claudia także podeszła do reszty chłopaków, a Zayn i Harry rozmawiali z boku.
Dziewczyny po jakimś czasie podeszły do chłopców.
- Dziękuje. - powiedziała Caroline do Zayna i namiętnie pocałowała w usta.
- To nie wszystko skarbeczki. - powiedział Harry uśmiechając się.
Dziewczyny spojrzały na nich zdziwione. Niall przyniósł dwa czerwone pudełka obwiązane białą wstąrzką i wręczył dziewczynom.
- Ale przecież już dostałyśmy prezenty od Was. - powiedziała Claudia.
- Nie, dostałyście od Harrego i Zayna, a ten jest od całego zespołu, od One Direction. - powiedział uśmiechnięty Lou.
- No otwórzcie to wreszcie! - krzyknął Niall.
Dziewczyny otworzyły pudełka i wyciągnęły białe sukienki z ich zdjęciem. Dziewczyny były bardzo radosne. < sukienki >
- Happy Brithday! - krzyknęli chłopcy.
- Po raz kolejny dziękujemy. - powiedziały laski i ucałowały chłopaków w policzki.
- Cieszymy się, że się Wam podoba. - powiedział Zayn. - A teraz, usiądźcie, a my machniemy kilka piosenek.
Dziewczyny usiadły na kanapie, a chłopcy zaczęli śpiewać. Zaśpiewali kilka piosenek, po czym Harry wziął mikrofon.
- Chciałbym coś ogłosić. - powiedział i spojrzał na Zayna. - Chcielibyśmy coś ogłosić. - poprawił się.
Fani stali i czekali na ogłoszenia.
- Na pewno fanki bardzo nas lubicie, podobamy wam się, ale musicie wiedzieć, że nasze serca skradły dwie dziewczyny. - powiedział Zayn, a Harry pokazał na nas.
- Nie chcemy stracić fanów, ale pomimo waszych złych komentarzy my nie zmienimy zdania, bo je kochamy. - powiedział Harry.
Po chwili ciszy fani zaczęli się cieszyć. Wszyscy byli zdziwieni.
Claudia skoczyła na Harrego i go przy tym przewróciła, leżeli na ziemi i się śmiali, po chwili zaczęli się całować.
- No, debile, no. - powiedział Niall.
- Do psychiatryka zapisać to mało. - skomentował Liam.
- Też chce! - krzyknął Louis i skoczył  na nich.
Po tym wszystkim wrócili do domu i poszli spać.


__________________________________________________________

Heyooo!
Sorry, że nie pisałyśmy, ale urodzinki itd.
Next rozdział będzie jutro xx
Trzymajcie się, papa ;*


czwartek, 17 maja 2012

Rozdział 9.

Rozdział 9 
"Żyjmy tą chwilą" cz.2

Harry pokazał palcem na usta. Claudia pocałowała go w usta. 
Zayn i Caroline nadal się miziali. 
- Ja można tak długo wytrzymać bez powietrza ... - skomentował Nialler. 
- Można. - odpowiedział mu Zayn i ponownie przykleił się do Caroline. 
- Też chcę buzi, ale nie że buzi, tylko buzi, buzi. - powiedział smutno Niall. 
Claudia i Harry spojrzeli na niego troskliwie, a Louis patrzył się w marchewkę i wyznawał jej miłość.
- Louis?! Dobrze się czujesz?! - zapytała Caroline.
- Tak. - odpowiedział wpatrzony w marchewkę. 
- Idę po jakieś drinki. - powiedziała Caroline. 
- Jakieś mocne! - krzyknęła Claudia uśmiechnięta. 
Caroline długo nie wracała, a po jakimś czasie można było usłyszeć pisk. 
Wszyscy pobiegli do kuchni. 
- Co to za striptiz?! - spytała Claudia rozglądając się. 
Wszyscy spojrzeli na nią zdziwieni, na co ona wzruszyła ramionami. 
- Co się stało, myszko? - spytał Zayn Caroline. 
- Jakaś mrówka mnie goniła ... - powiedziała spanikowana Caroline.
Wszyscy na nią spojrzeli i wybuchnęli śmiechem. 
- Dobra, wracać do basenu, ja już niosę. - powiedziała Caroline. 
Wszyscy poszli do basenu, Caroline przyniosła drinki. Wszyscy dobrze się bawili. 
- Musimy to robić częściej. - powiedział Liam. 
- Ooo tak! - wszyscy odpowiedzieli wysokim chórem. 
- Mam genialnego pomysła! - krzyknął uchachany Niall.
- Emm, nie chcę nic mówić, ale boje się trochę tych twoich pomysłów. - powiedziała Claudia, a wszyscy przytaknęli. 
- No wiecie co?! A ja chciałem zaproponować grę w butelkę ... - powiedział uśmiechnięty. 
- Hmm, ten pomysł jest całkiem, całkiem. - przyznał mu rację Harry. 
- Zagrajmy! - krzyknął Liam. 
Wszyscy wyszli z basenu i poszli do salonu. Caroline przyniosła butelkę. 
Zayn i Louis patrzyli na nią podejrzanym wzrokiem i robili podejrzany uśmiech. 
- O co wam dzisiaj chodzi? - spytała dziewczyna patrząc na nich. 
- Ale że nam? - spytali 'zdziwieni'.
- Nie, mojej babci. - zaśmiała się siadając na podłodze. 
Wszyscy siedzieli i Caroline zaczęła kręcić. Wypadło na Claudie. 
- Haha! - zaśmiała się głośno Caroline.
Chłopaki zaczęli mówić jej coś do ucha, lecz ona nie słuchała. 
- Wyzwanie .. - powiedziała Claudia.
- Łooo ...! - krzyknęli chłopaki. 
- Tak od razu? - zaśmiał się Louis. 
- Cicho, bo Caroline myśli ... - powiedziała Claudia i się uśmiechnęła. 
- Oświadcz się pierwszej spotkanej osobie. - powiedziała Caroline po namyśle. 
- Ok. - powiedziała Claudia. Klęknęła przed Niallerem i zaczęła mu się oświadczać.
Wszyscy patrzyli na nich jak na idiotów. 
Zayn przybił piątkę z Caroline. 
- Doobre! - krzyknął Zayn do Caroline. 
- Ha! Ma się ten talent! - zaśmiała się Caroline. 
- Taak! - krzyknął Niall, a Claudia zrobiła wielkie oczy i nie wiedziała co robić. - To kiedy ślub? - spytał uśmiechnięty chłopak. 
- Eee ... nie mamy księdza. - powiedziała Claudia i uśmiechnęła się.
- Ja znam kwestię księdza! - krzyknął Lou. 
- Ej, ej, ej. Nie zapędzajcie się tak. Ona weźnie ślub ze mną! - powiedział Harold. 
- To czemu mi się oświadczyła? - zapytał blondynek z podejrzanym uśmiechem. 
Claudia zaczęła kręcić, wypadło na Zayna. 
- Hmm. - powiedział Zayn. - Pytanko. - odpowiedział. 
- No dobrze. - powiedziała Claudia. - Kogo kochasz najbardziej? - spytała patrząc to na niego, to na Caroline. 
- Hmm ... siebie samego. - odpowiedział chłopak z uśmiechem. 
- To nie odpowiedź. - powiedziała Claudia. 
- Caroline. - powiedział Zayn po dłuższej ciszy. Wszyscy zrobili "uuu ...".
- Szczęścia wam! - krzyknął Liam. 
- Dzięki. - powiedzieli jednocześnie Caroline i Zayn.
Zayn kręcił. Wypadło na Caroline. 
- Jeeeest! O tak! - krzyczał Zayn. Louis i jego podejrzany uśmiech wystraszyło Caroline. 
- Boje się. - powiedziała. - Niech będzie wyzwanie. - powiedziała niepewna Caroline. 
- Niech zrobi striptiz. - szepnął Lou do Zayna. 
- Głupi jesteś? ... Jak coś to tylko dla mnie. - powiedział uśmiechnięty Zayn. 
- Czy ja o czymś nie wiem? - spytała Caroline.
- Dobra, cicho, mam pomysł! - krzyknął Zayn. 
- Litości piękny. - powiedziała Caroline chłopakowi. 
- Masz udawać zakrwawioną kobietę. - powiedział Muzułmanin. 
- Yyy. - zdziwiła się Caroline. 
- Obsmarujemy Cię ketchupem i masz wybiec i wystraszyć przechodnia. - powiedział czarnowłosy. 
- Ok. - powiedziała uśmiechnięta Caroline.
Po kilku minutach Caroline wybiegła z domu, krzyczała, straszyła ludzi. Reszta oglądała widowisko w oknie. Po czym Caroline wróciła. 
- To się klei ... - powiedziała z obrzydzeniem. 
- Nie obrażaj ketchupu! - krzyknął urażony Nialler. 
- Dobra, gramy dalej. - powiedział Louis. 
- Ale ja się muszę umyć ... 
- Nie musisz, tak też pięknie wyglądasz i przy okazji smacznie. - powiedział Malik i pocałował Caroline. 
- Oh, jaki ty słodki. - zaśmiała się Caroline. 
- Takie to słodkie, że aż rzygam tęczą. - powiedział Niall z uśmiechem. 
- Mniejsza. Wy grajcie, ja idę się umyć. - powiedziała Caroline. 
Wszyscy grali dalej, po 10 minutach Caroline zeszła. 



__________________________________________________________________


Siema ;D 
Sorry, że tak trochę późno, ale nie mamy za dużo czasu, żyjemy urodzinami. xd
Jutro nasze urodzinyy ! ♥