czwartek, 17 maja 2012

Rozdział 9.

Rozdział 9 
"Żyjmy tą chwilą" cz.2

Harry pokazał palcem na usta. Claudia pocałowała go w usta. 
Zayn i Caroline nadal się miziali. 
- Ja można tak długo wytrzymać bez powietrza ... - skomentował Nialler. 
- Można. - odpowiedział mu Zayn i ponownie przykleił się do Caroline. 
- Też chcę buzi, ale nie że buzi, tylko buzi, buzi. - powiedział smutno Niall. 
Claudia i Harry spojrzeli na niego troskliwie, a Louis patrzył się w marchewkę i wyznawał jej miłość.
- Louis?! Dobrze się czujesz?! - zapytała Caroline.
- Tak. - odpowiedział wpatrzony w marchewkę. 
- Idę po jakieś drinki. - powiedziała Caroline. 
- Jakieś mocne! - krzyknęła Claudia uśmiechnięta. 
Caroline długo nie wracała, a po jakimś czasie można było usłyszeć pisk. 
Wszyscy pobiegli do kuchni. 
- Co to za striptiz?! - spytała Claudia rozglądając się. 
Wszyscy spojrzeli na nią zdziwieni, na co ona wzruszyła ramionami. 
- Co się stało, myszko? - spytał Zayn Caroline. 
- Jakaś mrówka mnie goniła ... - powiedziała spanikowana Caroline.
Wszyscy na nią spojrzeli i wybuchnęli śmiechem. 
- Dobra, wracać do basenu, ja już niosę. - powiedziała Caroline. 
Wszyscy poszli do basenu, Caroline przyniosła drinki. Wszyscy dobrze się bawili. 
- Musimy to robić częściej. - powiedział Liam. 
- Ooo tak! - wszyscy odpowiedzieli wysokim chórem. 
- Mam genialnego pomysła! - krzyknął uchachany Niall.
- Emm, nie chcę nic mówić, ale boje się trochę tych twoich pomysłów. - powiedziała Claudia, a wszyscy przytaknęli. 
- No wiecie co?! A ja chciałem zaproponować grę w butelkę ... - powiedział uśmiechnięty. 
- Hmm, ten pomysł jest całkiem, całkiem. - przyznał mu rację Harry. 
- Zagrajmy! - krzyknął Liam. 
Wszyscy wyszli z basenu i poszli do salonu. Caroline przyniosła butelkę. 
Zayn i Louis patrzyli na nią podejrzanym wzrokiem i robili podejrzany uśmiech. 
- O co wam dzisiaj chodzi? - spytała dziewczyna patrząc na nich. 
- Ale że nam? - spytali 'zdziwieni'.
- Nie, mojej babci. - zaśmiała się siadając na podłodze. 
Wszyscy siedzieli i Caroline zaczęła kręcić. Wypadło na Claudie. 
- Haha! - zaśmiała się głośno Caroline.
Chłopaki zaczęli mówić jej coś do ucha, lecz ona nie słuchała. 
- Wyzwanie .. - powiedziała Claudia.
- Łooo ...! - krzyknęli chłopaki. 
- Tak od razu? - zaśmiał się Louis. 
- Cicho, bo Caroline myśli ... - powiedziała Claudia i się uśmiechnęła. 
- Oświadcz się pierwszej spotkanej osobie. - powiedziała Caroline po namyśle. 
- Ok. - powiedziała Claudia. Klęknęła przed Niallerem i zaczęła mu się oświadczać.
Wszyscy patrzyli na nich jak na idiotów. 
Zayn przybił piątkę z Caroline. 
- Doobre! - krzyknął Zayn do Caroline. 
- Ha! Ma się ten talent! - zaśmiała się Caroline. 
- Taak! - krzyknął Niall, a Claudia zrobiła wielkie oczy i nie wiedziała co robić. - To kiedy ślub? - spytał uśmiechnięty chłopak. 
- Eee ... nie mamy księdza. - powiedziała Claudia i uśmiechnęła się.
- Ja znam kwestię księdza! - krzyknął Lou. 
- Ej, ej, ej. Nie zapędzajcie się tak. Ona weźnie ślub ze mną! - powiedział Harold. 
- To czemu mi się oświadczyła? - zapytał blondynek z podejrzanym uśmiechem. 
Claudia zaczęła kręcić, wypadło na Zayna. 
- Hmm. - powiedział Zayn. - Pytanko. - odpowiedział. 
- No dobrze. - powiedziała Claudia. - Kogo kochasz najbardziej? - spytała patrząc to na niego, to na Caroline. 
- Hmm ... siebie samego. - odpowiedział chłopak z uśmiechem. 
- To nie odpowiedź. - powiedziała Claudia. 
- Caroline. - powiedział Zayn po dłuższej ciszy. Wszyscy zrobili "uuu ...".
- Szczęścia wam! - krzyknął Liam. 
- Dzięki. - powiedzieli jednocześnie Caroline i Zayn.
Zayn kręcił. Wypadło na Caroline. 
- Jeeeest! O tak! - krzyczał Zayn. Louis i jego podejrzany uśmiech wystraszyło Caroline. 
- Boje się. - powiedziała. - Niech będzie wyzwanie. - powiedziała niepewna Caroline. 
- Niech zrobi striptiz. - szepnął Lou do Zayna. 
- Głupi jesteś? ... Jak coś to tylko dla mnie. - powiedział uśmiechnięty Zayn. 
- Czy ja o czymś nie wiem? - spytała Caroline.
- Dobra, cicho, mam pomysł! - krzyknął Zayn. 
- Litości piękny. - powiedziała Caroline chłopakowi. 
- Masz udawać zakrwawioną kobietę. - powiedział Muzułmanin. 
- Yyy. - zdziwiła się Caroline. 
- Obsmarujemy Cię ketchupem i masz wybiec i wystraszyć przechodnia. - powiedział czarnowłosy. 
- Ok. - powiedziała uśmiechnięta Caroline.
Po kilku minutach Caroline wybiegła z domu, krzyczała, straszyła ludzi. Reszta oglądała widowisko w oknie. Po czym Caroline wróciła. 
- To się klei ... - powiedziała z obrzydzeniem. 
- Nie obrażaj ketchupu! - krzyknął urażony Nialler. 
- Dobra, gramy dalej. - powiedział Louis. 
- Ale ja się muszę umyć ... 
- Nie musisz, tak też pięknie wyglądasz i przy okazji smacznie. - powiedział Malik i pocałował Caroline. 
- Oh, jaki ty słodki. - zaśmiała się Caroline. 
- Takie to słodkie, że aż rzygam tęczą. - powiedział Niall z uśmiechem. 
- Mniejsza. Wy grajcie, ja idę się umyć. - powiedziała Caroline. 
Wszyscy grali dalej, po 10 minutach Caroline zeszła. 



__________________________________________________________________


Siema ;D 
Sorry, że tak trochę późno, ale nie mamy za dużo czasu, żyjemy urodzinami. xd
Jutro nasze urodzinyy ! ♥

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz