Rozdział 32
" Kto będzie mnie kochał .. ? "
Wszyscy wrócili do domu, gdzie panował totalny chaos, ubrania latały w powietrzy, 1536789540 walizek było porozstawiane po salonie, jedzenie było dosłownie wszędzie.
Po całym domu biegali z krzykiem Niall z Louisem, a Liam rozmawiał przez telefon.
- Ej ! - krzyknął Harry z Zaynem. - co wam się dzieje?
- No .. yyy .. za 2 godziny wylatujemy ?! - odpowiedział z ironią Louis.
- No, wiemy, spakowaliście nas, tak jak prosiliśmy?
- No baa .. - zaśmiał się Nialler. - Oto walizki. - pokazał ręką.
~2 godziny później na lotnisku~
Wszyscy siedzieli smutno czekając na Danielle i Eleonor. Gdy dziewczyny wreszcie się zjawiły Louis z Liamem rzucili się na nie krzycząc, że będą tęsknić.
Caroline i Claudia postanowiły też powoli pożegnać się z Zaynem i Harrym.
- Caroline .. - powiedział smutno Zayn chwytając Caroline w talii i podnosząc jej podbródek do góry, aby móc patrzeć jej prosto w oczy. - Wiem, że to na prawdę długo i nawet nie wiesz, jak cholernie będę tęsknił. Nie będę się pocieszał, że są telefony i internet, bo to nie zastąpi mi twojego dotyku i zapachu. Nie ukrywam, że twój zmodyfikowany głos i mało ostry wygląd przez kamerkę internetową mnie nie zaspokoi. Przetrwamy to. Bez względu na dzielącą nas odległość. Kocham cię najbardziej na świecie Caroline, dbaj o siebie i o nasze dziecko. - powiedział po czym mocno ją do siebie przytulił i trwali tak.
- Też cię kocham Zayn. - cicho szepnęła mu do ucha Caroline, i zaczęła jeszcze bardziej płakać.
- Nie płacz, skarbie. Nie wyjeżdżam na zawsze. I pamiętaj, że będziesz mogła przyjechać kiedy tylko będziesz chciała.
- Mhm. Postaram się. Na prawdę. Będę bardzo tęskniła.
- Ja bardziej. - ciągnął Zayn i jeszcze mocniej przytulił Caroline.
- I jak ja tam będę wstawał rano bez twojego uśmiechu na 'dzień dobry', czyje będę spełniać zachcianki, kogo będę przytulał w nocy i ogrzewał kiedy mu będzie zimno, kogo będę pocieszał w trudnych chwilach, kogo będę całował .. jak ciebie nie będzie? - mówił Harold do Claudii.
- Damy radę. Przetrwamy to. Osobno, ale razem. - powiedziała Claudia, a po jej policzku spłynęło kilka łez.
- Kto mnie będzie pocieszał i dodawał otuchy? Kto mi będzie mówił żebym walczył jeśli mam o co? - Harry przytulił Claudię wtulając swoją głowę w jej ramię.
- Harry .. - zaczęła Claudia.
- Kto będzie mnie kochał .. ?
- Harry, ja cię kocham i będę kochać zawsze. Będę tęsknić za tobą. Za wszystkimi chwilami spędzonymi razem ..
- Jedź ze mną. Błagam jedź ze mną.
- Harry, ja na prawdę .. chciałabym, ale nie mogę.
- Proszę.
- Kocham cię i nie wiem co ja bez ciebie zrobię.
- Też cię kocham. Jesteś dla mnie wszystkim, całym moim światem.
- Dobra, trzymcie się laski. - powiedział Liam odrywając od Caroline i Claudii chłopców.
Dziewczyny nie chętnie ich puściły.
W głośnikach ogłosili, że pasażerowie lotu Londyn - USA mają już udać się do wejścia na pokład.
Chłopcy poszli, a dziewczyny stały zapłakane machając im.
Kiedy już zniknęli z ich pola widzenia Claudia z Caroline i Eleonor z Danielle przytuliły się.
Stały tak długo. Nie potrzebowały teraz żadnych słów.
Po dłuższej chwili odezwała się Eleonor.
- Chodźmy do kawiarni, pogadamy, zjemy jakieś ciastko. Przecież nie odlecieli na zawsze ..
- No, w sumie dobry pomysł. - odpowiedziała jej Caroline.
Dziewczyny udały się ku wyjściu z lotniska i pojechały taksówką do Nando's, weszły i usiadły przy stoliku.
- I co? Powiedziałyście rodzicom o ciąży? - zapytała Danielle.
- Tak. - odpowiedziały jej równo Claudia i Caroline.
- I co, jak ich reakcja?
- No, można powiedzieć, że dobrze.
- Czyli nie bardzo? - zgadywała Danielle.
- Na początku niezbyt, ale później zrozumieli, że się kochamy. - powiedziała Claudia.
- A w którym tygodniu jesteście? - zaciekawiła się Eleonor.
- Ja w drugim, a Claudia w piątym.
- No to ładnie, jak chłopcy wrócą, to brzuszki już będą. - zaśmiała się Danielle.
- Tak wiemy, wiemy.
Po godzinie dziewczyny wróciły do domu. Było tak ponuro, pusto i cicho. Bez chłopców to nie to samo.
~Oczami Caroline~
Poszłam do pokoju, mojego i Zayna. Szafy były puste, pułki w łazience ogarnięte i również puste, żadnego męskiego perfumu, żadnego lakieru do włosów. Znalazłam bluze Zayna. Zaciągnęłam się i poczułam mocną woń perfum. Będzie mi go brakowało.
~Oczami Claudii~
Leżałam na łóżku w naszym pokoju. Dookoła było pełno porozrzucanych ubrań Harrego, których nie chciał brać, albo po prostu o nich zapomniał..
Tak bardzo za nim tęsknię, brakuje mi jego dotyku, pocałunków. Brak mi go.
- Caroline .. - powiedział smutno Zayn chwytając Caroline w talii i podnosząc jej podbródek do góry, aby móc patrzeć jej prosto w oczy. - Wiem, że to na prawdę długo i nawet nie wiesz, jak cholernie będę tęsknił. Nie będę się pocieszał, że są telefony i internet, bo to nie zastąpi mi twojego dotyku i zapachu. Nie ukrywam, że twój zmodyfikowany głos i mało ostry wygląd przez kamerkę internetową mnie nie zaspokoi. Przetrwamy to. Bez względu na dzielącą nas odległość. Kocham cię najbardziej na świecie Caroline, dbaj o siebie i o nasze dziecko. - powiedział po czym mocno ją do siebie przytulił i trwali tak.
- Też cię kocham Zayn. - cicho szepnęła mu do ucha Caroline, i zaczęła jeszcze bardziej płakać.
- Nie płacz, skarbie. Nie wyjeżdżam na zawsze. I pamiętaj, że będziesz mogła przyjechać kiedy tylko będziesz chciała.
- Mhm. Postaram się. Na prawdę. Będę bardzo tęskniła.
- Ja bardziej. - ciągnął Zayn i jeszcze mocniej przytulił Caroline.
- I jak ja tam będę wstawał rano bez twojego uśmiechu na 'dzień dobry', czyje będę spełniać zachcianki, kogo będę przytulał w nocy i ogrzewał kiedy mu będzie zimno, kogo będę pocieszał w trudnych chwilach, kogo będę całował .. jak ciebie nie będzie? - mówił Harold do Claudii.
- Damy radę. Przetrwamy to. Osobno, ale razem. - powiedziała Claudia, a po jej policzku spłynęło kilka łez.
- Kto mnie będzie pocieszał i dodawał otuchy? Kto mi będzie mówił żebym walczył jeśli mam o co? - Harry przytulił Claudię wtulając swoją głowę w jej ramię.
- Harry .. - zaczęła Claudia.
- Kto będzie mnie kochał .. ?
- Harry, ja cię kocham i będę kochać zawsze. Będę tęsknić za tobą. Za wszystkimi chwilami spędzonymi razem ..
- Jedź ze mną. Błagam jedź ze mną.
- Harry, ja na prawdę .. chciałabym, ale nie mogę.
- Proszę.
- Kocham cię i nie wiem co ja bez ciebie zrobię.
- Też cię kocham. Jesteś dla mnie wszystkim, całym moim światem.
- Dobra, trzymcie się laski. - powiedział Liam odrywając od Caroline i Claudii chłopców.
Dziewczyny nie chętnie ich puściły.
W głośnikach ogłosili, że pasażerowie lotu Londyn - USA mają już udać się do wejścia na pokład.
Chłopcy poszli, a dziewczyny stały zapłakane machając im.
Kiedy już zniknęli z ich pola widzenia Claudia z Caroline i Eleonor z Danielle przytuliły się.
Stały tak długo. Nie potrzebowały teraz żadnych słów.
Po dłuższej chwili odezwała się Eleonor.
- Chodźmy do kawiarni, pogadamy, zjemy jakieś ciastko. Przecież nie odlecieli na zawsze ..
- No, w sumie dobry pomysł. - odpowiedziała jej Caroline.
Dziewczyny udały się ku wyjściu z lotniska i pojechały taksówką do Nando's, weszły i usiadły przy stoliku.
- I co? Powiedziałyście rodzicom o ciąży? - zapytała Danielle.
- Tak. - odpowiedziały jej równo Claudia i Caroline.
- I co, jak ich reakcja?
- No, można powiedzieć, że dobrze.
- Czyli nie bardzo? - zgadywała Danielle.
- Na początku niezbyt, ale później zrozumieli, że się kochamy. - powiedziała Claudia.
- A w którym tygodniu jesteście? - zaciekawiła się Eleonor.
- Ja w drugim, a Claudia w piątym.
- No to ładnie, jak chłopcy wrócą, to brzuszki już będą. - zaśmiała się Danielle.
- Tak wiemy, wiemy.
Po godzinie dziewczyny wróciły do domu. Było tak ponuro, pusto i cicho. Bez chłopców to nie to samo.
~Oczami Caroline~
Poszłam do pokoju, mojego i Zayna. Szafy były puste, pułki w łazience ogarnięte i również puste, żadnego męskiego perfumu, żadnego lakieru do włosów. Znalazłam bluze Zayna. Zaciągnęłam się i poczułam mocną woń perfum. Będzie mi go brakowało.
~Oczami Claudii~
Leżałam na łóżku w naszym pokoju. Dookoła było pełno porozrzucanych ubrań Harrego, których nie chciał brać, albo po prostu o nich zapomniał..
Tak bardzo za nim tęsknię, brakuje mi jego dotyku, pocałunków. Brak mi go.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz