Rozdział 29
"Chciałaś ze mną zerwać"
- Caroline .. co ty zdecydowałaś ?! Jeśli to o co się domyślam, to wybij to sobie z głowy!!
- Claudia ja potrzebuję trochę czasu. A może, może on mnie zrozumie?
- Dziewczyno ! Gadasz głupoty ! Caroline.. przecież jesteście szczęśliwi ..
Caroline tylko opuściła wzrok na podłogę i nie odpowiedziała siostrze. Łza uroniła się z jej oka. Claudia ją przytuliła.
- Caroline, proszę cię nie rób tego. Ja cię błagam, będziesz tego żałować, wiem o tym. Jeszcze z żadnym chłopakiem nie byłaś taka szczęśliwa jak z Zaynem. - mówiła Claudia.
Caroline nie mówiła już nic więcej, dziewczyny poszły oglądać telewizję. Włączyły Titanica i oglądały płacząc. W pewnym momencie Caroline wybiegła z pokoju i pobiegła do łazienki, Claudia pobiegła za nią i trzymała siostrze włosy gdy ta wymiotowała. Claudia zaczęła coś podejrzewać, ponieważ Caroline nic takiego dziś nie zjadła.
~ Kilka dni później ~
Dziś Claudia i Caroline jadą do lekarza. Caroline dowiedziała się czegoś, czego się obawiała.
- No i co jest ? - spytała jej Claudia, gdy Caroline wychodziła.
Carolina zalała się łzami.
- Tak myślałam, że tak się stanie, obawiałam się tego. Nie jesteś sama .. Claudia ja, ja jestem w ciąży.
Claudia uśmiechnęła się lekko i przytuliła siostrę.
- Mała, to nic. Powinnaś się cieszyć.
- Tak, ale .. ja i Zayn .. ja nie mogę. - powiedziała Caroline po czym wyciągnęła chusteczkę i zaczęła ocierać twarz z łez. - Claudia .. ja cię proszę, nie mów Zaynowi.
- Caroline .. on powinien wiedzieć ..
- Tak, ale nie teraz, nie. Ja potrzebuję czasu, ale jak ja z nim .. - Caroline nie dokończyła, bo Claudia jej przerwała.
- Już cicho. Cii.
Siostry wróciły do domu, Caroline zamknęła się w pokoju, a Claudia siedziała pod drzwiami prosząc aby siostra jej otworzyła. Claudia zeszła na dół i siedziała w kuchni przeglądając telefon, miała pełno sms'ów od Harrego z przeprosinami, był też jeden od Zayna w którym pisał żeby Claudia powiedziała mu co u Caroline. Na żaden z sms dziewczyna nie odpisała. Po jakimś czasie zadzwonił dzwonek do drzwi. Claudia poszła otworzyć.
- Harry! Co ty tu robisz?! - krzyknęła dziewczyna i chciała zamknąć drzwi, ale on ją powstrzymał. Chłopak uklęknął na jednym kolanie i wyciągnął bukiet niebieskich róż zza pleców.
- Kochanie, przepraszam cię. Na prawdę, przemyślałem wszystko. Kocham cię najbardziej na świecie i już nie będę się tak zachowywał. Czy mi wybaczysz?
- Harry... ja nie wiem. Też cię kocham, ale... - jąkała się dziewczyna. - Wybaczam.
Harry i Claudia rzucili się na siebie i zaczęli całować.
- Dziękuję, nawet nie wiesz, ile to dla mnie znaczy.
Do nich zeszła Caroline.
- Pogodziliście się. Gołąbeczki. Kocham was. - powiedziała Caroline po czym uśmiechnęła się.
- A ty co z Zaynem? - zapytał ją Harry.
Caroline od razu mina zżadniała, poszła do kuchni, wyciągnęła karton soku pomarańczowego i usiadła na blacie trzymając w ręku komórkę. Chciała zadzwonić do Zayna, aby wyjaśnić mu wszystko, że potrzebuje czasu.
- Powiedziałem coś nie tak? - zapytał Harry Claudii.
Claudia pokiwała tylko głową, że nie.
- Ona po prostu... potrzebuje czasu...?
- Rozumiem.
Caroline, Harry i Claudia usiedli przed telewizorem i oglądali Sucker Punch. W pewnym momencie Caroline wyszła do kuchni. Zadzwoniła do Zayna. Po 30 minutach on był już na miejscu. Caroline wyszła przed dom.
- Caroline .. dlaczego nie dawałaś znaków życia ? Martwiłem się. - zaczął mulat.
- Zayn .. ja się bardziej martwiłam o nasz związek. Dużo nad tym myślałam ..
- Co myślałaś, czemu, co, co martwiłaś się o nasz związek ? Caroline.. o co chodzi?
- Po prostu martwiłam się.
- Caroline, wiem, wiem .. ostatnio zachowywałem się jak typowy palant, nie chciałem tego. Proszę wybacz mi. Daj mi to wszystko naprawić. Nie skreślaj tego co między nami było. - powiedział Zayn i chwycił Caroline za rękę, a ona odwróciła się w jego stronę.
- Zayn .. wybaczam ci, ale to będzie trudny okres. Przynajmniej dla mnie. Musisz się zmienić, bo to zniszczysz. - powiedziała smutno Caroline.
- Obiecuję się zmienić na lepsze. Już będzie dobrze. - powiedział Malik po czym pocałował Caroline w czoło.
Caroline i Zayn weszli do salonu za rękę.
- O miśki już pogodzone! - uradowała się Claudia.
- Powiedziałaś mu już że jesteś... - zaczął Harry.
- Głupia! Bo... chciała z tobą zerwać! - przerwała mu Claudia.
- Co?! Chciałaś ze mną zerwać?! - oburzył się Malik.
- Przepraszam, ale wtedy jeszcze tego nie przemyślałam. - tłumaczyła się Caroline.
- Najważniejsze że nie zerwałaś. - powiedział po czym pocałował ją w policzek.
- Ale o co chodzi z tym coś czy mi powiedziałaś że jesteś .. ? Co jesteś ? - dopytywał Zayn.
Caroline popatrzyła na Harrego wzrokiem takim, jakby go chciała zabić.
- No, czy powiedziała ci czy jest głupia? - zaśmiała się Claudia.
- Ona nie jest głupia. - powiedział Zayn i chwycił ręką Caroline w talii. - Ale serio, o co chodzi?
Wszyscy milczeli, tylko patrzyli na siebie.
- No powiedzcie!!! - denerwował się Zayn.
- Ehh . - westchnęła Caroline.
- Caroline nie wzdychaj tylko mów o co chodzi.
- Jestem w ciąży. - powiedziała patrząc mu w oczy.
Zayn przez chwilę patrzył zdezorientowany na nią. Po chwili ocknął się, zaczął skakać po całym pokoju.
- Będę tatą! Będę tatą! Będę tatą! Harry! Rozumiesz to!? Będziemy razem chodzić na spacery z dziećmi! Nauczymy ich życia! Rozumiesz to!!!!!! - krzyczał uradowany po czym wziął Caroline na ręce i zaczął zachłannie całować.
- Claudia... - zaczął Harry.
- Tak?
- Kiedy poznamy płeć!? - Haroldowi udzielił się nastrój Zayna. Malik posadził Caroline na kanapie i zaczęli z Harrym planować wszystko, wymyślać imiona dla dzieci itd.
- Głupki. - skomentowała śmiejąc się Caroline.
- Kochani są. - zachwyciła się Claudia.
Harry i Zayn planowaniem nie kontaktowali z rzeczywistością. Caroline napisała do chłopaków, żeby przyjechali i żeby podzielić się z nimi informacją. Po 25 minutach byli na miejscu. Gdy tylko weszli do domu byli zdziwieni z zachowania Zayna i Harrego.
- Spokojnie. Oni tylko wymyślają przyszłość, imiona i wszystko.
- Imiona ?!?! - zdziwił się Liam. - myślałem, że imię.
- Caroline ! Czemu Zayn mówi, że nie może uwierzyć, że będzie tatą ?! - zdziwił się Niall tak jak Lou i Liam.
- No, bo .. ja też jestem w ciąży . - powiedziała Caroline w stronę chłopaków.
- Gratulacje !! - krzyknęli chłopacy, wzięli Caroline na ręce i zaczęli podrzucać.
- Ej! Moment! Postawcie mnie jeżeli nie chcecie żebym zwróciła śniadanie! - powiedziała ze śmiechem Caroline, a oni momentalnie postawili ją i odsunęli się dwa kroki w tył.
- W poniedziałek jedziemy w trasę... Na 5 miesięcy.... - zaczął Liam.
_______________________________________________________
Łuuuuuuuhu. Dzisiaj świętowałyśmy **** wejść na naszego bloga ! <3
Dziękujemy wam za to, że czytacie i komentujecie nasze opowiadanie:) !
%%%% więc wiecie, trudno się pisałoo ! ;D
Posłuchałyśmy was i wszyscy się pogodzili !!! ;);)
Myślimy, że rozdział się podoba ! ;>