środa, 9 maja 2012

Rozdział 1.

 Rozdział 1 
"Mijamy się."

~ Oczami dziewczyn ~

Jechałyśmy, myślałyśmy ... Tyle myśli przechodziło nam przez głowę, miliony pytań, zero odpowiedzi. Nie wiedziałyśmy czy nas pozna. Bałyśmy się tego, jeśli nas nie pozna, jeśli nas wyrzuci ... Stracimy go już na zawsze. Dojechałyśmy wreszcie, zadzwoniłyśmy do drzwi. Długo nie musiałyśmy czekać, otworzyły się drzwi, ale to nie był Harry.         
- Vas Happenin. - powiedział ciemnowłosy chłopak w baseballówce. 
- Cześć. - powiedziałyśmy ... 
- Jest Harry? - zapytała Claudia. 
- Nie.. - odpowiedział. - Pojechał do swojego rodzinnego miasta poszukać jakichś swoich koleżanek w dzieciństwa. 
Popatrzyłyśmy na siebie i spojrzałyśmy na chłopaka. 
- Chwila, moment ... to wy jesteście tymi koleżankami ... 
- Tak, to my. 
- Wejdźcie, zadzwonię do niego, a tak wogóle jestem Zayn. - uśmiechnął się i zaprowadził nas do pokoju, gdzie siedziało już trzech innych chłopaków. 
- Ja jestem Caroline, a to Claudia. 
Usiadłyśmy na kanapie. 
- Witajcie. - odezwał się blondyn. - Jestem Niall, to jest Liam, a ten co je marchewkę to Louis. 
- Cześć, hello. - odpowiedzieli.  
- Cześć chłopacy. - odezwałyśmy się. 
- Jakie wstydliwe. - powiedział ten z marchewką ... Louis. - Trzeba je rozruszać, mraaał. Kevin, do mnie, już! 
Zaczęłyśmy się śmiać. 
- No! Już jedzie. - odezwał się Zayn. 
- Kim wy jesteście? - zapytał Liam. 
- Przyjaźniłyśmy się z nim ... no można powiedzieć, że w dzieciństwie. 
Chłopaki zadawali mase pytań. Chcieli wiedzieć dosłownie wszystko. W pewnym momencie ktoś otworzył drzwi z kopa i jakiś teletubiś wbiegł do domu. Był to nie kto inny jak Harry. 
- Caroline, Claudia! - krzyknął. 
- Harry! - donośnym głosem krzyknęły dziewczyny. 
- I ja! - krzyknął Louis. 
Wszyscy się przytulili. 
- Jak ja za wami tęskniłem! - odezwał się loczek. 
- My za tobą bardziej! - odpowiedziały.
- Oh, jakie to romantyczne! - zachwycił się Louis. - Ja też chcę! - krzyknął i zaczął się tulić do Harrego i dziewczyn. 
- On tak zawsze. - usprawiedliwił przyjaciela kędzierzawy. - Co tam u was ciekawego się ostatnio działo? Macie chłopaków? - spytał dziewczyn i poruszał brwiami. 
- Tak. - odpowiedziała Caroline. - Ale ostatnio nam się nie układa. 
- A ja nie. - odezwała się Claudia. 
- Na pewno będzie ok. - powiedział Zayn do Caroline. 
- Moja była żona nie ma chłopaka. - zaśmiał się Harry.
- Była żona? - spytali chłopacy razem. 
- Noo ... bo gdy miałem 5 lat to wzięliśmy ślub. - zaśmiał się Harry. 
- Tak, dokładnie. - powiedziała Claudia. - Byliśmy wtedy tacy mali. 
Wszyscy zaczęli się śmiać.
- A co tam u ciebie, kędziorku? - spytały dziewczyny.
- Nie mówcie tak do mnie. Nie lubię tego. - oburzył się Harry. 
- No dobrze, dobrze Haroldzie, nie bulwersuj się tak, bo zmarszczek dostaniesz. - zaśmiała się Claudia. 
Chłopaki zaczęli się śmiać. 
Caroline wyszła do innego pokoju, aby zadzwonić do swojego chłopaka. Kilka minut później było słychać głośnie krzyki. 
- Caroline znów kłóci się z chłopakiem. - westchnęła Claudia. 
- Jest aż tak źle? - spytał Liam. 
- Tragicznie, ale mimo wszystko się kochają ... - odpowiedziała smutno Claudia. 
Kilka minut później wróciła Caroline, była smutna, ale też wkurzona. Miała czerwone oczy, zapewne od płaczu. Claudia z Harrym szybko podbiegli do niej i mocno przytulili. 
- Dobra, nic się nie stało, nie przejmujcie się mną. - westchnęła smutna Caroline. 
- Caroline, proszę cię  po raz kolejny ... zostaw go, jest nic nie warty. - poprosiła siostrę Claudia. 
- Łatwo mówić. - wzruszyła ramionami Caroline. 
- Uśmiechnij się. - powiedział Zayn, a Louis potwierdził. 




___________________________________________________________


Cześć, siema, joł xD 
Jest pierwszy rozdział ... jak wam się podoba? <stres> 
Na razie jest tak smętnie, i wgl ale obiecujemy, że w następnych rozdziałach się rozkręci. Miłego czytania. ;) Byee ;***

1 komentarz: