poniedziałek, 6 sierpnia 2012

Rozdział 30.

Rozdział 30
"Odczepcie się wy plastikowe kurwy od moich mężów!" 

- 5 miesięcy .. - zasmuciła się Caroline i Claudia.
- To szybko minie. - uśmiechnął się Zayn, który już nie planuje z Harrym.
- Tak, ale dla nas to będzie tragedia. - powiedziała Claudia.
- Spoko, będziemy dzwonić tysiąc razy na dzień i na noc. - zaśmiał się Niall.
- No ja myślę. - zaśmiała się Caroline po czym wszyscy zaczęli się śmiać.
Dziewczyny zrobiły kolacje i zawołały chłopaków.
- Mmmmmmmm.. na pewno pyszności, bo tak pachnie. - uradował się Horanek.
- No na pewno, bo Caroline robiła, a Claudia by nas otruła. Znów. - zaśmiał się Lou.
- Nie, nie, nie, bo ja tylko truję gdy gotuję z Harrym. - oznajmiła Claudia zasiadając przy stole.
- Nie obrażaj mnie! Ja dobrze gotuje! Gdy ciebie nie ma w kuchni... - Harry uśmiechnął się do Claudii najładniej jak umiał, na co ona rzuciła w niego kostką masła. 
- Ej! Biedne masło! Jak można tak marnować jedzenie?! - krzyczał zasmucony Niall, wziął masło z twarzy Harolda i usiadł z powrotem przy stole. 
- Wiesz, nie powinnaś tego robić, a że już zrobiłaś to jestem zmuszony cię ukarać. - powiedział z uśmiechem Styles, wziął Claudię na ręce i zaniósł do pokoju pomimo protestów dziewczyny. 
- Ciekawe jak ją ukara. - powiedziała Caroline. 
Wszyscy popatrzyli na siebie po czym zaczęli się głośno śmiać.
- Dobra jemy. - oznajmił Niall i do jego buzi powędrowała kanapka.
Po 5 minutach Harry wrócił z Claudią przed zasiadnięciem Harry pocałował Claudię w policzek, ona się uśmiechnęła i w końcu usiedli i zaczęli jeść.
- Nawet nie zaczynam tematu "ukarania cię" kiedyś mi opowiesz. - zaśmiał się Zayn w stronę Claudii.
- No oczywiście, tobie i Caroline. - zaśmiała się Claudia.
Po spożytej kolacji wszyscy zasiedli na kanapie, a wyglądało to tak, że Claudia i Harry byli przytuleni do siebie, Liam do poduszki, Louis do fotela, Caroline do Zayna, a do Caroline Niall. 
Louis wyrwał się z fotela i puścił film.
Wszyscy oglądali z zaciekawieniem niezrozumiały dla nich film. Po skończonym oglądaniu każdy zaczął komentować. 
- To było dziwne. Niby takie spoko, ale dziwne. - zaczęła Claudia.
- Do dupy. - powiedział Louis. 
- Nie powiedziałabym, było nawet okej. - Caroline spojrzała na wszystkich. - Oj no dajcie spokój, było fajne, trzeba to zrozumieć. 
- No a my nie rozumiemy. 
- To obejrzyjcie jeszcze raz i zrozumcie. - powiedziała dumnie Caroline. 
- No chyba cię .. - powiedział Louis.
- No chyba mnie co ?! - zdenerwowała się Caroline.
- Lepiej żebyś nie wiedziała. - Lou zaczął się śmiać, lecz nikogo to nie śmieszyło.
- Dziecinada .. - powiedziała Caroline i już chciała stamtąd iść, lecz Lou chwycił jej dłoń.
- Oj no, sorki. - wstał Lou i ją przytulił.
- No .. jeszcze raz takie coś .. - pogroziła mu palcem Caroline.
 - Tak, tak, wiem .. wiem, ale na prawdę sorki. - uśmiechnął się.
- Nie no ok, przyjmuje przeprosiny, nie gadajmy już o tym.
- Idziemy spać?! - spytał Liam. 
- A ja to bym coś zjadł... - powiedział Horanek. 
Wszyscy spojrzeli na niego ze zdziwionymi minami. 
- No co?! Jestem głodny! 
- Ja idę stąd. - powiedziała Claudia.
Caroline, Zayn, Claudia, Harry, Louis i Liam poszli spać, Niall wziął trzy kostki masła i tez poszedł. 
Rano oczywiście Niall pobiegł do lodówki zabrał ostatni jogurt o smaku truskawki i szybko uciekł do swojego pokoju.
Caroline obudziła się i również poszła do lodówki. Szukała swojego jogurtu. Poszła do pokoju Nialla, bo to on był pierwszy w kuchni, a przed spaniem jeszcze ten jogurt był. 
- Niall nie zjadłeś czasami mojego .. - nie skończyła, bo zobaczyła Nialla delektującego się jogurtem. - Niall .. kto ci pozwolił ?! - niemal co krzyknęła.
- Sorki, ale, no nic innego nie było, odkupie ci. - uśmiechnął się blondynek. - chcesz ? - zapytał podstawiając jej łyżeczkę pod usta.
Caroline podziękowała i poczęstowała się swoim jogurtem. 
- Dzisiaj mamy ostatni dzień razem. Wiesz jak będę tęsknić?! - powiedziała smutno Claudia w stronę Harrego ubierającego koszulkę. Chłopak usiadł obok niej i patrząc jej w oczy powiedział:
- Kocham cię, ty mnie też, więc damy radę. - powiedział i uśmiechnął się. - Ja też będę tęsknił. - powiedział smutno po chwili. 
Zeszli na dół do reszty.
- Dzisiaj musimy zrobić coś fajnego, coś co zapamiętamy na dłuuuugi czas! - mówił Liam.
- Coś szaaaloneego! - krzyknął Louis. 
- Mhm. Tylko co? - zapytał Zayn.
- Chodźmy dooo.. dooo.. dooooo .. parku rozrywki. - powiedział niepewnym głosem Niall.
- Hmm .. ja mogę iść, będzie śmiesznie. - zgodziła się Caroline.
- Jak ty idziesz, to i ja. - powiedział Zayn po czym podszedł do Caroline i złożył pocałunek na jej ustach.
- Jak rodzice idą, to ja też !! - krzyknął blondynek.
- No to jak ta "rodzina" idzie, to ja też. - powiedział Louis.
- No to idziemy wszyscy i już cicho. - uśmiechnął się Liam.
Wszyscy poszli się przebrać i wsiedli do auta i pojechali.
W pewnym momencie na ulice tuż przed ich auto wybiegła jakaś psychofanka, wskoczyła na samochód i zaczęła całować szybę. Wszyscy siedzieli zszokowani i nie wiedzieli co robić. 
- Odczepcie się wy plastikowe kurwy od moich mężów! - krzyczała. - Zostawcie ich wreszcie w spokoju! Nie rozumiecie że oni was nie chcę i nie jesteście im do niczego potrzebne! 
- Oj zamknij się już dziecko! Myślisz że komuś chce się ciebie słuchać?! - odkrzyknęła Claudia.
- Myślisz że przez takie zachowanie chłopcy cię polubią?! - dodała Caroline. 
- Zamknijcie się plastiki !! Mówiłam ! Odwalcie się wreszcie od nich !! Są za fajni, żeby z takimi sztucznymi lalkami chodzili !! 
Chłopcy zaczęli się wkurzać, chcieli wysiąść z auta i ją okrzyczeć. Lecz nareszcie auto ruszyło.
- Płytka zdzira. - powiedział Lou. - To na pewno nie jest nasza fanka. A jeśli niby ona się uważa za fankę, to na pewno nie moją.
- Lou. Spokojnie .. - uspokajała go Caroline.
- Gdybyśmy nie ruszyli, to ja nie wiem co bym zrobił. - denerwował się Louis.
 - Pierdolić ją. - powiedziała Claudia. 
- Claudia! Wyrażaj się! Nie musisz cały czas klnąć! - zbulwersował się Liam. 
- Oj tam, przecież rzuciłam już palenie... 
- Bo jesteś w ciąży...?! 
- Noo wow. Ale rzuciłam. 
- Dobra, koniec tematu. - powiedział Harry gdy już dojechali na miejsce. 
- Ojej jak tu ślicznie!!! - zachwyciła się Caroline. 
- O kur.... - zaczęła Claudia, ale zauważyła że Liam patrzy. - ...de!

_____________________________________________________

Sorry że tak długo na niego czekaliście. ;((
Następny będzie smutny i w ogóle :(
Prosimy o komentarze bo zawiesimy bloga! ;o

4 komentarze:

  1. Świetny rozdział : >
    Już się nie mogę doczekać następnego ^.^

    OdpowiedzUsuń
  2. Boski <3 zresztą jak zawsze ^^
    czekam na nastepny xx

    OdpowiedzUsuń
  3. Wspaniały rozdział! A to o tych laskach co zaczęły całować szybę! Boska jesteś!

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny blog ;] nie mogę doczekać się następnego rozdziału ;)

    OdpowiedzUsuń