wtorek, 26 czerwca 2012

Rozdział 24.

Rozdział 24
"Panów prosimy z nami..." 

~ Oczami Claudii ~
W samolocie dużo myślałam. O czym? O wszystkim. 
Musimy jakoś rodzicom powiedzieć o tej ciąży, ale jak? Przecież jak się dowiedzą to będzie III wojna światowa jak nie gorzej. Raaaatuuuunkuuu!
Wszyscy śpią, a ja nie mogę, bo myśli rozwalają mi głowę. Pomocy.

~ Kilka godzin później ~
Wszyscy poczuli mocne uderzenie, które obudziło Zayna i Liama, bo spali. Wylądowaliśmy.
Wszyscy udali się do taksówki, która zawiozła nas do dwóch ślicznych, małych domków, tóż obok plaży.
Dziewczyny miały własny, a chłopaki własny. Była godzina 20. Chłopaki powiedzieli, że o 22 idziemy do klubu.
Caroline i Claudia nie miały na to ochoty, wolały posiedzieć z chłopakami na plaży, lecz oni namówili je, żeby szły z nimi.
Dziewczyny ubrały się i wszyscy wyszli. 
Impreza rozpoczęła się już po przekroczeniu progu klubu, chłopcy pobiegli po drinki. 
Claudia całą noc popijała colę. Caroline piła drinki, ale z umiarem, nie to co chłopcy. 
Wszyscy poszli na parkiet, potańczyć. Dziewczyny tańczyły z Louisem i Liamem, bo Niall, Zayn i Harry zaczęli się wygłupiać. Po chwili Liam i Lou także dołączyli do nich, a dziewczyny tańczyły same. 
W pewnym momencie poczuły, że ktoś je obejmuje, ale nie byli to chłopcy, ponieważ oni tańczyli przy barze. 
Caroline i Claudie obejmowali dwaj bruneci, nie znały ich. Gdy tylko Harry i Zayn zobaczyli to, rzucili się na nich.
Zayn uderzył jednego jak i drugiego w twarz pięścią, a Harry w brzuch. 
Wszyscy zaczęli dopingować, chłopaków to jeszcze bardziej nakręcało.
Caroline i Claudia krzyczały, żeby chłopaki ich zostawili, że już idziemy, żeby dali sobie spokój.
Chłopacy nie słuchali ich i nadal się przepychali i bili.
Zayn i Harry popchnęli ich na bar, i połowę rozbili.
Wszystkie butelki z alkoholem poleciały, barman zadzwonił na policję, która od razu się zjawiła.
Liam próbował uprosić policjantów, aby nie brali chłopaków, ale oni się nie zgodzili. 
- Panów prosimy z nami ... - powiedział jeden z policjantów. Harry i Zayn zostali siłą wprowadzeni do radiowozu, ponieważ się stawiali. 
Claudia cała popłakana stała przytulona do Nialla, a Caroline do Liama i Louisa. 
Liam jako jedyny zachował zimną krew, wszyscy wrócili do domu. 
Caroline z Liamem i Louisem dzwonili dowiedzieć się co z chłopakami, a Claudia siedziała na schodkach przed domkiem, po chwili dołączył do niej Niall i ją mocno przytulił nic nie mówiąc. 
Caroline wyszła, podeszła do Claudii.
- Niall zostań z nią, ja z Liamem i Louisem jedziemy na policję musimy się czegoś dowiedzieć.
Po kilku minutach Caroline z Liamem i Louisem byli w drodze na policję. 
Weszli. Caroline prosiła, wręcz błagała żeby coś powiedzieli co z nimi będzie.
Policjanci nic nie chcieli powiedzieć.
Caroline nie chciała się poddać, siedziała tam cały czas. W reszcie Zayna z izby przesłuchań wyprowadzili skutego w kajdankach.
Caroline od razu stanęła na nogach, zmęczona.
- Caro nie przejmuj się mną, będzie dobrze. Liam weź ją do domu, niech odpoczywa. - szybko powiedział Zayn.
- Co z nimi będzie ?! - zapytał Lou policjanta, który prowadził Zayna.
- Proszę przyjść jutro, wszystko państwu powiemy. - odpowiedział policjant.
- Będziemy ! - powiedziała ledwo patrząca na oczy Caroline.
Liam wziął ją na ręce i zaniósł do domu, gdzie czekała Claudia i Niall.
- I co?! - spytała wyraźnie zestresowana Claudia. 
- Nic, mamy przyjść jutro. - powiedziała smutno Caroline. - A teraz, Liam... Mógłbyś z łaski swojej mnie postawić? 
Chłopak wykonał polecenie dziewczyny i wszyscy usiedli w salonie. 
- Chodźmy już spać. - zaczął Louis. - I tak już nic nie zdziałamy, siedzenie w miejscu nic nie da. 
Wszyscy przytaknęli, Louis poszedł do swojego pokoju, Liam wziął Caroline do pokoju Zayna, a Niall odprowadził Claudię do Harrego. 
- Zostań ze mną... - powiedziała cicho Claudia. Niall powoli się odwrócił i uśmiechnął się. 
Chłopak położył się na podłodze. 
- Nie wygłupiaj się tylko chodź tu. - powiedziała dziewczyna. 
Rano Caroline weszła do pokoju Liama, położyła się obok niego, Liam obudził się.
- Caroline ? - zdziwił się.
- Wybacz, nie chciałam być sama, mogę iść jeżeli chcesz. - powiedziała.
- Zostań. Spałaś coś w ogóle? 
- Nie ..
2 godziny Caroline leżała obok Liama. W końcu postanowili iść już na komisariat, bo nikt nie mógł wytrzymać.
Wszyscy się zebrali i poszli.
Kilka minut później wszyscy byli już na miejscu.
Policjant poprosił wszystkich do gabinetu. Powiedział, że jednemu z chłopaków zostaną postawione zarzuty w sądzie, bo tak pobił chłopaka, że trafił do szpitala. Caroline i Claudia bały się o kogo chodzi. Wreszcie policjant powiedział, że to Zayn.
Caroline zrobiła się blada. Claudia odetchnęła z ulgą, ale nie cieszyła się.
Caroline opadła na krzesło i patrzyła w jeden punkt nie reagując na nic. 
Harry wrócił z resztą do domu, a Zayn musiał zostać w więzieniu, Caroline siedziała z nim jeszcze przez jakiś czas, nie mogła uwierzyć w to co się działo. Tęskniła za Zaynem. Ale nie mogła nic zrobić. Bała się, że on pójdzie siedzieć, że go straci... 
Późnym wieczorem wróciła do domku, a to co zobaczyła, jeszcze bardziej ją zszokowało.

_______________________________________________________________

Witamy skarby <3 !
Właśnie siedzimy, słuchamy muzy i tak jakoś rozdział się napisał ^^.
Napiszcie co o nim sądzicie ^^.

1 komentarz: