poniedziałek, 14 maja 2012

Rozdział 7.

Rozdział 7
"Trudne chwile w życiu przyjaciół."

- Pewnie poszła spać. - powiedział Louis. 
- Idę z nią pogadać. - odezwała się Caroline. 
Kilka chwil później Caroline weszła do pokoju i zobaczyła leżącą na podłodze Claudie, a obok niej leżało puste pudełko po jakichś tabletkach. Podbiegła szybko do niej i spojrzała na pudełko, były to tabletki nasenne. Zaczęła krzyczeć, po chwili wszyscy byli już w pokoju, nawet Harry. Caroline klęczała przy siostrze, a Liam z Niallem dzwonili na pogotowie. 
Kilka godzin później, gdy zbadali Claudię okazało się, że na te tabletki Claudia miała uczulenie i była o krok od śmierci. Caroline siedziała przy łóżku nieprzytomnej siostry i płakała. 
Zayn pocieszał Caroline i przytulał ją, Louis pocieszał Harrego, a Liam Nialla.
Harry cały czas twierdził, że to jego wina, zadręczał się. Wszyscy byli smutni jak i zszokowani. 

~ Kilka dni później ~

Claudia nareszcie się obudziła. Caroline bardzo się ucieszyła i przytuliła mocno siostrę i Zayna, który cały czas był przy niej. Zayn pobiegł po lekarzy, którzy wyprosili parę. Caroline zadzwoniła do chłopaków, po kilku minutach byli już na miejscu. 
Gdy lekarze wyszli z sali poinformowali Caroline o stanie zdrowia siostry, podczas gdy chłopacy byli już u Claudii. 
Po rozmowie z lekarzem Caroline wróciła do pokoju siostry. 
- Idiotko, mogłaś umrzeć. - powiedziała Caroline. 
Chłopcy byli zszokowani.
- Przepraszam ... - szepnęła Claudia i spojrzała na Harrego. - Ciebie też przepraszam ... 
- Już, nic się nie stało. - odpowiedział chłopak. - Może miałaś rację, może powinniśmy utrzymywać tylko przyjacielskie kontakty. 
- Ale ... - odezwała się Claudia, ale on jej przerwał. 
- Nie, miałaś rację, przyjaźń to najlepsze rozwiązanie. Nie niszczmy tego. 
Harry spojrzał na Claudię i wyszedł. 
- Ale ja nie chce tylko przyjaźni. - powiedziała cicho dziewczyna. 

~ Kilka dni później ~

Claudia wróciła ze szpitala do domu, Caroline i Harry opiekują się nią. Do pokoju wszedł Zayn. 
- I jak tam? - zapytał Zayn. 
- Dobrze wszystko. - odpowiedziała Claudia. 
- Dobra, idę coś ugotować. - powiedziała Caroline. 
Zayn też wyszedł z pokoju, zostawił Claudię i Harrego samych. 
Po dłuższej chwili odezwał się Harry. 
- I jak się czujesz? 
- Jest dobrze ... ale Harry, wiesz ... teraz to ja chcę czegoś więcej od przyjaźni, nie miałam racji ... - powiedziała Claudia ze spuszczoną głową. 
- A myślisz, że ja nie chcę. - odpowiedział loczek i się uśmiechnął. 

 ~ W tym samym czasie u Zayna i Caroline ~

- Wyciągnij makaron, zrobimy spaghetti. - powiedziała Caroline. 
- Dobraaa. - odezwał się Zayn. 
Do kuchni wszedł Niall i Louis. 
- Taak, obiad robią! - krzyknął Niall. 
- Gdzie są marchewki?! - zapytał zaniepokojony Louis. 
- Zjadłeś wszystkie. - odpowiedziała Caroline. 
- To idę kupić. Marchewki to podstawa! - wyszczerzył się i wybiegł z domu. 
- Omg ... co on ma z tymi marchewkami ... - zaśmiała się Caroline. 
- Takie dziwactwo małe ... - wzruszył ramionami Zayn. - Na przykład Liam boi się łyżek ... 
- Jakim trzeba być człowiekiem żeby bać się łyżek ... - zaśmiała się Caroline robiąc sos.



________________________________________________________________________


Dobry den ;D 
Ten rozdział pojawił się szybko ... jak ninja! Hahaha.
Hmm ... co by tu napisać, aha no tak, wasze imiona postaramy się już wprowadzać od rozdziału 10. 
To chyba tyle ;) 
Byee ;* 

1 komentarz: